Fundusz Odbudowy to pieniądze dla poszczególnych krajów, które mają zostać przeznaczone na poprawę kondycji gospodarek dotkniętych kryzysem, wywołanym przez pandemię Covid-19. Kołodziejczyk pyta o ich rozdział.
- Jednym z największych przegranych złego wydawania unijnych pieniędzy są właściciele rodzinnych sklepów. Jak mogą konkurować z korporacyjnymi marketami, które "brały" unijne pieniądze, a jednocześnie ograbiły rynki lokalne i wyssały z nich "żywą gotówkę"?! Czy znana jest Panu obecna sytuacja drobnych polskich sklepów? Bo jeśli tak to zapewne Pan wie, że większość z nich przechodzi obecnie bardzo trudny okres, z którym większość sobie nie radzi. W obecnej sytuacji wzmacniają się supermarkety i wykorzystują sytuację, by całkowicie przejąć polski handel żywnością” – pisze Kołodziejczak.
Dodaje również, że potrzebna jest dywersyfikacja handlu, jednak obserwowany jest odwrotny trend.
- Obecnie zamykane są ostatnie rodzinne sklepy w naszych wioskach i gminnych miasteczkach czy miastach powiatowych. Czy tym razem możemy liczyć na pieniądze, które spowodują, że polski handel przetrwa? Jak duże środki z Funduszu Odbudowy będą przeznaczone na odbudowę drobnego, polskiego handlu? – dodaje szef AgroUnii.
Zwraca także uwagę na sytuację rolników i podkreśla, że rolnicy w czasie pandemii ponoszą ogromne straty i zadłużają się. Zaznacza, że od kilku lat liczna gospodarstw rolnych spada, a brak wsparcia finansowego dla rolników będzie oznaczał postępujące zmniejszanie produkcji i uzależnianie się od dostaw zza granicy.
- Polscy rolnicy to jedyna tak wielka grupa, która nie mogła skorzystać z żadnej tarczy antykryzysowej. Czy tak samo zostaniemy pominięci w "rozdysponowaniu" pieniędzy z Funduszu Odbudowy? Jeśli nie, to jak duża suma z 57 miliardów z Funduszu Odbudowy trafi do polskich rolników i kto będzie mógł liczyć na wsparcie w odbudowie – napisał Kołodziejczak.
Źródło: www.wiadomoscihandlowe.pl