- Obserwowane od kilku lat sukcesywne, masowe wycofywanie substancji czynnych budzi nasz poważny niepokój. Tak drastyczne ograniczenie liczby dostępnych preparatów powoduje, że jest to realny problem polskich rolników, którzy zostaną pozbawieni skutecznych i bezpiecznych środków do ochrony swoich upraw – napisał w apelu do Janusza Wojciechowskiego Stanisław Kacperczyk prezes Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych.
Polscy producenci zbóż zwracają uwagę, że od początku 2018 roku z rynku zostało wycofanych lub przeznaczonych do wycofania ponad 20 substancji czynnych. A to z kolei przekłada się na brak dostępności do szerokiej palety środków ochrony roślin.
Tymczasem proces dopuszczania kolejnych substancji aktywnych na rynek UE jest skomplikowany, rygorystyczny, kosztowny i czasochłonny. Zdaniem PZPRZ okres badań i testów poprzedzających jego zatwierdzenie na rynku UE trwa średnio 11 lat i kosztuje średnio 1 mld zł dlatego przemysł nie jest w stanie szybko uzupełnić powstałej luki.
Niestety Komisja Europejska w swoich działaniach działa mechanicznie i wydaje decyzje o wycofaniu niektórych substancji czynnych nie analizując wcześniej kompleksowo całości sytuacji środowiskowo-rynkowej, np. czy są dostępne alternatywy dla usuniętych z rynku substancji czy substancje, które są mają lepszy profil środowiskowy, czy będzie możliwa jakakolwiek ochrona chemiczna dla niektórych upraw albo, czy nie pojawi się problem uodparniania się organizmów szkodliwych.
Zdaniem Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych negatywne konsekwencje są łatwe do przewidzenia, czytaj dalej na www.topagrar.pl.