Akcja ta powiązana jest z protestem z zeszłego tygodnia. Wtedy na ulicach Warszawy było gorąco, sypały się jabłka, płonęły opony i słoma.
Tym razem protest ma bardziej pokojową atmosferę. Przechodniom rozdawane są opakowania zawierające dwa jabłka z informacją, że rolnik otrzymuje za nie w skupie 0,17 zł. To mniej niż opakowanie, w którym są rozdawane.
Agrounia chce równego traktowania rolników, godnych cen za produkty. Różnice cen występujące pomiędzy tymi, które otrzymują rolnicy a tymi w sklepach są bardzo wysokie. Michał Kołodziejczak z Agrounii podaje przykład: za te rozdawane jabłka sadownik otrzymuje 17 gr, pojedyncze jabłko na stacji benzynowej potrafi kosztować nawet 1,20 zł, a w sklepie trzeba za 1 kg zapłacić 3 zł.
Agrounia postuluje także o graficzne znakowanie towarów przez producentów, tak aby konsument widział kraj pochodzenia danego produktu.
Maciej Kania
Fot. Agrounia