StoryEditor

Dołączają szklarniowcy

23.03.2018., 11:22h

Choć mają różne postulaty, postanowili działać razem. Do protestujących producentów ziemniaków przyłączają się producenci pomidorów w szklarniach i hodowcy trzody chlewnej.  


– Wspólny rolniczy protest uzależniamy od wyniku rozmów z ministrem rolnictwa Krzysztofem Jurgielem – podkreślają rolnicy.

„Unia Warzywno-Ziemniaczana” zapoczątkowała falę protestów, które mają szanse przerodzić się w jeden wspólny protest.

Rozmowy na linii rolnicy – rząd, rozpoczęły się już w zeszłym tygodniu. Z protestującymi producentami ziemniaków z „Unii Warzywno-Ziemniaczanej” spotkał się w czwartek minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel. Po rozmowach z ministrem skrócono akcje protestacyjne zapowiedziane na piątek. 

– Nasze dalsze działania uzależniamy od tego, co usłyszymy od ministra na kolejnym spotkaniu, czekamy na konkretne rozwiązania – twierdzi przewodniczący stowarzyszenia Unia Warzywno- Ziemniaczana, Michał Kołodziejczak. – Jeśli nie uda nam się dojść do porozumienia, zaostrzymy protesty – dodaje.

Producenci ziemniaków domagają się przede wszystkim zaostrzenia kontroli fitosanitarnych importowanych do kraju ziemniaków i zahamowania nielegalnego importu tych warzyw do Polski. – W tej chwili do naszego stowarzyszenia dołącza bardzo dużo osób, które mają szklarnie – mówi Kołodziejczak.

– Producenci pomidorów szklarniowych mają ten sam problem, co my. Skarżą się na proceder przepakowywania w polskie opakowania pomidorów, które przyjeżdżają z innych krajów Unii. Często takie produkty są nawet trzykrotnie tańsze od naszych – opowiada Kołodziejczak.

Również hodowcy

Do producentów ziemniaków przyłączyli się również hodowcy trzody chlewnej ze Środy Wielkopolskiej. Rolnicy podkreślają, że dalsze rozprzestrzenianie się w kraju wirusa afrykańskiego pomoru świń naraziło ich na ogromne straty. Na skutek ASF eksport wieprzowiny spada. 

Ceny żywca wieprzowego utrzymują się na niskim poziomie 3,5 zł/kg, czyli aż o 12 proc. mniej niż w grudniu ubiegłego roku

Na domiar złego, rolników czekają jeszcze wydatki związane z dostosowaniem gospodarstw do zasad bioasekuracji. To wszystko sprawia, że hodowla świń utrzymuje się poniżej granicy opłacalności.

Swoje niezadowolenie rolnicy wyrazili też w trakcie targów „Agrotech”. Ponad stu hodowców trzody chlewnej demonstrowało w Kielcach przeciwko katastrofalnej, ich zdaniem, sytuacji na terenach dotkniętych przez ASF. Hodowcy chcą żeby rząd w znacznie większym stopniu niż do tej pory, zaangażował się w walkę z ASF. Domagają się też udzielania pomocy rolnikom, którzy zostali narażeni na straty przez pojawienie się wirusa. eg

23. listopad 2024 14:03