StoryEditor

Odstrzał sanitarny będzie włączony do planów łowieckich?

02.05.2022., 00:00h

Według Ministerstwa Klimatu i Środowiska w Polsce jest za mało myśliwych. Są starania, aby ich liczba wzrosła do 200 tys. osób.

Ministerstwo klimatu i środowiska zapowiada rozwiązania ustawowe zgodnie, z którymi jeśli ktoś będzie chciał być przyjęty do koła łowieckiego to nie będzie możliwości odrzucenia jego wniosku.

- Uważam, że w tej chwili w Polsce mamy za mało myśliwych. Jeśli państwo porównacie liczbę członków w poszczególnych krajach w stosunku do liczby ludności, to jesteśmy na jednym z ostatnich miejsc. Uważam, że w Polsce powinno być nie 120 tys. myśliwych – i to jeszcze 20 tys. mamy niezrzeszonych, którzy rzeczywiście mają problem czy mogą mieć problem z dostępem do polowania. Powinniśmy ich mieć przynajmniej 200 tys. Chcemy odtworzyć łowiectwo. W nowych rozwiązaniach legislacyjnych idziemy w tym kierunku: minimum jeden myśliwy na 200 ha i koła nie mniejsze niż 20 myśliwych – tłumaczył posłom z sejmowej komisji rolnictwa wiceminister klimatu i środowiska Edward Siarka.

Obowiązkowa obecność w kole łowieckim?

Zdaniem wiceministra Siarki powinno się także zakończyć z sytuacją, że myśliwi są niezrzeszeni w żadnym kole.
- Mówię tutaj o funkcjonariuszach, o prawnikach, często ludziach nauki, ludziach wysoko postawionych w administracji – którzy mówią: Ja nie chcę być w kole. A ja odpowiadam jako minister na to: Mnie to nie interesuje, że ty nie chcesz być w kole, musisz być w kole. Musisz być w kole, ponieważ, po pierwsze, mamy kontrolę nad tym, co robisz i udzielasz się między innymi w takich kwestiach, jak chociażby wypłata odszkodowań. A nie, że jesienią pojechałeś sobie na Pomorze, odstrzeliłeś pięknego samca jelenia i cały rok strzelba siedzi w szafie, bo traktujesz łowiectwo jak rekreację. Łowiectwo nie jest rekreacją, przestało być pasją. To nie jest już pasja, to jest po prostu odpowiedzialna działalność na rzecz świadomej redukcji zwierzyny i również walki z ASF – mówił wiceminister Siarka.

Odstrzał sanitarny będzie włączony do planów łowieckich?

Wiceminister Edward Siarka zauważył, że podczas realizacji programu zwalczania afrykańskiego pomoru świń doszło do niepokojących sytuacji, gdy grupy myśliwych odstrzał sanitarny zaczęła traktować jak biznes.
- Myśliwi zawsze chcieli strzelać do dzika, naprawdę, nigdy nie było problemów z uzyskaniem odstrzału. Odkąd wprowadziliśmy odstrzał sanitarny, okazało się, że ci, którzy posiadali lepsze wyposażenie, czyli noktowizor, termowizor, nagle stali się bardziej potrzebni, bo oni mieli większe potrzeby i większe możliwości. Bo myśliwy, który posiadał taki sprzęt, to wystarczy, że poszedł w łowisko, jeżeli było duże zagęszczenie dzika, i na pewno bez dzika nie wracał. A ten, który mógł tylko o zmroku, nie miał tych urządzeń, to wychodził raz, drugi, trzeci raz i nie był w stanie niczego upolować – kontynuował minister E. Siarka, który zapowiedział, że rząd będzie iść w kierunku, aby odstrzał sanitarny był normalnym, planowym odstrzałem.

OHZ zamiast kół łowieckich ?

Resort klimatu i środowiska zapowiada także, że będzie bezwzględnie zwalczać sytuacje, w których myśliwy nie może strzelać.
- Zapowiadam, że jeśli z któregoś koła będzie informacja, że myśliwy nie otrzyma odstrzału, to mimo tego, że dzisiaj są dzierżawione obwody, podpisywane są umowy, zapewniam państwa, że takie koło utraci możliwość dzierżawienia tego obwodu, na tym terenie będzie tworzone OHZ i oddane lasom. Ostrzegam wszystkich myśliwych, którzy utrudniają odstrzał dzików, jeśli są takie zarządy, będą na tych terenach tworzone OHZ, oddane do dyspozycji regionalnych dyrekcji nadleśnictw do prowadzenia gospodarki łowieckiej. Nie mam innego wyjścia – podsumował wiceminister Siarka.

wk
fot: envatoelements

25. listopad 2024 19:47