Tegoroczne nawałnice nie oszczędzają rolników w żadnym z zakątków Polski. Potężne deszcze i gradobicie, które towarzyszą nam od kilku tygodni, zniszczyły tysiące hektarów upraw. Olbrzymie straty notują także producenci warzyw. Pisaliśmy o tym TUTAJ i TUTAJ.
Wczoraj bardzo silna burza przeszła w rejonie Łęczycy. Niestety, żywioł nie ominął gospodarstwa jednego z bohaterów naszego cyklu "Prosto z Pola". Jak pamiętacie, pod koniec kwietnia odwiedziliśmy Mateusza Szczepaniaka, z którym nagraliśmy odcinek o sadzeniu selera i o doświadczeniu odmianowym pietruszki. Dziś po pięknie uprawionym polu nie ma śladu... Ogromna nawałnica wraz z gradem zniszczyła warzywa.
- To trwało 15 minut. Na raz spadło 70 l deszczu. Woda wdzierała się dosłownie wszędzie, i do budynków i na ulicę. W mojej marchewce i pietruszce stoi w tej chwili jezioro. Bób całkowicie się położył. Liczę tylko na to, że dobra struktura gleby pozwoli na szybsze wchłonięcie się wody. Chociaż przedwczoraj spadło 35 l, a w sobotę 20 l - mówi nam gospodarz.
I dodaje, że dla części jego warzyw jest już po sezonie.
- Nie pomagają też te wysokie temperatury, bo zalane warzywa dosłownie będą się gotować - zaznacza.
Bardzo współczujemy panu Mateuszowi. Niestety, synoptycy nie mają dobrych wiadomości - burze będą nam nadal towarzyszyć...