Powierzchnia upraw
Szacując w maju stan i powierzchnię planowanych upraw, GUS podał, że powierzchnia uprawy ziemniaków wyniesie około 300 tys. ha. Sugerowałoby to stabilność w stosunku do lat poprzednich, bowiem areał ziemniaków w Polsce oscyluje wokół 300 tys. ha. Przyjrzyjmy się jednak powierzchni w mniejszym zaokrągleniu. Jak szacowały IHAR-PIB i IERiGŻ-PIB, uprawa ziemniaka w 2020 roku obejmowała ok. 328 tys. ha. W grudniu 2020 IERiGŻ-PIB prognozował spadek areału do poziomu ok. 310 tys. ha w bieżącym roku.
Rozmiar upraw ziemniaka zmniejszył się w tym roku w całej Europie – oznacza to zahamowanie trendu wzrostowego, utrzymującego się od kilku lat. Stowarzyszenie Północno-Zachodnich Europejskich Producentów Ziemniaków (NEPG) prognozowało spadek areału upraw w krajach należących do tej organizacji już pod koniec zeszłego roku. Ich szacunki potwierdziły się – obszar uprawy zmniejszył się o około 4%. Spadek produkcji zaobserwowano także poza Unią Europejską – w pierwszej połowie 2021 r. na Ukrainie obniżyła się ona niemal o 20%. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że wyliczenia IERiGŻ-PIB okażą się trafne i areał w Polsce także uległ w tym roku pomniejszeniu. Nie musi to jednak oznaczać spadku produkcji – kluczowa będzie wydajność upraw.
Cena produkcji a cena sprzedaży
Publikowane przez Mazowiecki Ośrodek Doradztwa Rolniczego kalkulacje kosztów produkcji sugerują, że koszt wyprodukowania 1 kilograma ziemniaków wzrósł w stosunku do ubiegłego roku. W czerwcu 2021 koszty produkcji wahały się pomiędzy 0,31-0,76 zł/kg. Raport z czerwca ubiegłego roku informował zaś o kosztach rzędu 0,29-0,74 zł/kg.
Na początku sierpnia ceny ziemniaków na rynku w Broniszach rozpinały się pomiędzy 0,70-1,15 zł/kg w zależności od odmiany. W tym samym okresie ubiegłego roku ceny wynosiły 0,50-0,80 zł/kg. Więcej za młode ziemniaki krajowe zapłacimy w tym roku także np. we Wrocławiu: na rolno-spożywczym rynku hurtowym 1,00-1,50 zł/kg w stosunku do ubiegłorocznego 0,45-0,50 zł/kg.
Pandemia a popyt na ziemniaki
Pandemia COVID-19 wpłynęła na wszystkie aspekty gospodarki, w tym również na sektor warzywny. Prezes Stowarzyszenia Polski Ziemniak, dr Wojciech Nowacki, wiosną tego roku podsumowywał dotychczasowy czas pandemiczny z perspektywy polskiego rynku ziemniaka. Według Nowackiego, pandemia wpłynęła na spadek konsumpcji tego warzywa, głównie z powodu zamrożenia sektora HoReCa (hotele, restauracje, catering), odpowiedzialnego za spożycie ziemniaków przetworzonych (frytek, chipsów, suszy spożywczych). Spożycie ziemniaków świeżych w Polsce od dłuższego czasu spadało, jednak prezes SPZ przewidywał jego nieznaczny wzrost.
Według Nowackiego, sezon 2020/21 był dla ziemniaków skrobiowych lepszy niż poprzedni. Skup był większy, jednak zapotrzebowanie na skrobię nie było wcale wysokie, również z powodu pandemii. Prognozy na nadchodzący sezon
Biorąc pod uwagę znaczące poluzowanie obostrzeń pandemicznych w połowie bieżącego roku, można prognozować większe zainteresowanie przetworzonymi ziemniakami. Otwarcie sektora HoReCa z pewnością wpłynie na popyt na ziemniaki pozytywnie. Jeśli jednak zapowiadana IV fala pandemii zaowocuje kolejnym lockdownem, nie ma co liczyć na duży wzrost spożycia popularnej bulwy. Bez wątpienia COVID-19 będzie miał znaczny wpływ na to, jak będzie wyglądał sezon ziemniaczany 2021/22.
Choć ogólna wartość eksportu artykułów rolno-spożywczych z Polski wzrosła w I połowie 2021 roku, kwestia eksportu ziemniaków może nie wyglądać pozytywnie. Od początku roku Ukraina zmniejszyła import tego warzywa o ponad 18% i choć nadal przyjmuje go od nas bardzo dużo, z pewnością w ostatecznym bilansie ta redukcja nie pozostanie bez echa.
Zuzanna Ćwiklińska
Źródło: GUS, Stowarzyszenie Polski Ziemniak
fot. Pixabay