Niespełna miesiąc temu wszystko wyglądało inaczej. Rzeczywistość miała kolory, pachniała, wakacjami i beztroską. Teraz to wszystko nie istnieje. Zegar odmierza czas, jaki nasza ukochana córeczka ma na to, by ochronić swoje życie, by wygrać. Mówi się, że w takich chwilach zatrzymuje się czas. Dla nas czas przyspieszył do niewyobrażalnej prędkości. 11 sierpnia – od tego momentu wszystko wygląda inaczej. Nie ma mowy o pracy, o weekendzie, o śnie, jedzeniu, odpoczynku. Wszystko odłożone na bok, bo dopóki nowotwór panoszy się w oku naszego dziecka, nie ma mowy, by się zatrzymać. Trzeba szukać ratunku.
(...) W tym szaleńczym pędzie podejmujemy najważniejszą decyzję w życiu. Wysięk do ciała szklistego to w Polsce pewna amputacja oka. Jeśli dojdzie do przerzutu, Amelka straci wzrok, gdy przerzutów nie uda się zniszczyć — straci życie. 90% skuteczności w leczeniu siatkówczaka ma tylko jeden człowiek na świecie. Doktor Abramson dostał wszystkie potrzebne dokumenty. Odpowiedź przychodzi niemal od razu. Stan oka jest naprawdę poważny, nowotwór rozrasta się w szaleńczym tempie, ale mamy zgodę!!! Dr Abramson podejmie się ratowania naszego dziecka. Warunkiem powodzenia jest czas, za który musimy zapłacić ogromną kwotę.
POTRZEBNA KWOTA - 1 114 138,78 zł
ZBIÓRKA TRWA DO 7 PAŹDZIERNIKA
Wszystkie potrzebne informacje znajdziecie na stronie siepomaga.pl/ameliadobek.