- Święto Niepodległości jest doskonałą okazją, żeby pokazać nasze tradycje winiarskie. Tu nieopodal Lubuskiego Centrum Winiarstwa jest winnica samorządowa. Z tej winnicy po raz pierwszy winiarze wyprodukowali młode wino - mówiła Elżbieta Anna Polak, marszałek województwa.
W Zaborze pojawili się winiarze nie tylko z pobliskiej winnicy, ale z całego regionu. Jak według nich zapowiada się rocznik 2016?
- To będzie wyjątkowy rocznik - uważa Mariusz Pacholak z winnicy Cantina w Mozowie k. Sulechowa. - To był dla nas przecudownej urody rok, najlepszy od 10 lat. Cały okres wegetacyjny był udany, ale jego przypieczętowaniem było wrześniowe słońce.
Pan Mariusz do Lubuskiego Cenrum Winiarstwa przyjechał z nowymi smakami. - Jako jedyni mamy szczep sauvignon blanc, charakteryzujący się aromatami liścia czarnej porzeczki, zielonego agrestu i pokrzywy. Jest to wino trzytygodniowe, gdzie jeszcze wyczuwalne są drożdże, ale już występują wspomniane aromaty. Mamy też młode wina czerwone, a uzupełnieniem degustacji są wina stabilne, roczne: riesling, rose i regent - mówił nam.
Jacek Kapała z winnicy Ingrid w Łazie k. Zaboru prezentował jedno młode wino. - Na dzisiejsze święto przygotowaliśmy krótką partię wina pinot blanc. To nasz przewodni szczep na winnicy. Resztę win mamy jeszcze w zbiornikach - wyjaśniał. Według niego ten rok na pewno nie był tak dobry, jak ubiegły. - Ale wydaje mi się, że wina z 2016 r. będą bardzo przyzwoite - dodał.
Degustacja win nie była jedyną atrakcją piątkowego popołudnia i wieczoru. Chętni mogli spróbować potraw z gęsiny i wysłuchać wykładów o winiarskiej historii Zaboru, lubuskich „mocnych trunkach” oraz anegdotach winiarskich z dawnej Zielonej Góry.
Źródło: gazetalubuska.pl