Wzrost areału upraw, niższe plony
Jak informuje agrobiznes pomimo wzrostu areału uprawy ziemniaka o 5 % do 310 tys. ha, zbiory w tym roku będą niższe, aż o 14 % i wyniosą 6,7 mln ton. Wszystko za sprawą niższego plonu wynikającego z tegorocznej suszy. Na rynku dominują drobne bulwy, natomiast za produkt wysokiej jakości rolnicy żądają godziwej zapłaty. Ceny wahają się, stawki minimalne na rynkach hurtowych przekraczają 1 zł, a za dobrą jakość można dostać nawet 2 zł. Taka sytuacja cenowa przyczynia się do wzrostu importu ziemniaków. Jak wygląda sytuacja na rynku sadzeniaków?
Deficyt sadzeniaków ziemniaka wiodących odmian
Kontaktowaliśmy się z największymi hodowcami i dystrybutorami sadzeniaków w Polsce. Pytaliśmy o odmiany jadalne. Dla osób, które zaspały z kontraktacją sadzeniaków nie mamy dobrych wiadomości, gdyż wiodące odmiany zostały wyprzedane już w październiku. Rolnicy wybierają odmiany, które podyktowane są zapotrzebowaniem rynku, w szczególności dużych sieciówek potrzebujących produktu o konkretnych walorach. Dlaczego ilość sadzeniaków jest niewystarczająca? To był trudny rok.
Jakie problemy mieli hodowcy? Efekt domina
Jednym z głównych problemów była susza, która przyczyniła się do mniejszego plonu sadzeniaków. Wydłużona wegetacja przyczyniła się do późniejszej desykacji. Późniejsza desykacja wraz z warunkami atmosferycznymi spowodowały zwiększenie presji mszycy, ta z kolei jest wektorem wirusów. Większość hodowców po suszy jako drugi najważniejszy problem wymienia właśnie presję wirusów. Materiał kwalifikowany wymaga przebadania względem ich obecności. Niektórzy hodowcy nadal nie dostali informacji zwrotnej z Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa, muszą czekać, a wraz z nimi producenci rolni.
Marcin Wieczyński