Otrzymała wtedy odpowiedź, że mogą oni liczyć na preferencyjne kredyty, zwolnienia, odroczenia, jak również zwolnienia z podatku rolnego przez wójtów i burmistrzów.
- Co się dzieje z ubezpieczeniami rolniczymi? Przecież w 2016 r. została uchwalona ustawa o ubezpieczeniach. Na mocy tej ustawy w ramach rozpisanych środków publicznych w 2021 r. miało być 1 mld 420 mln zł dopłat z budżetu państwa, a było tylko 400 mln. Na co mają liczyć ci rolnicy? Jaką mają mieć nadzieję? – pytała w Sejmie posłanka Urszula Nowogórska.
- Jeśli zapisaliście w ustawie wydatkowanie kwot 1 mld 400 mln, a wydatkujecie tylko 400 mln, i sam akt ubezpieczenia czy sama możliwość ubezpieczenia trwa 3 minuty – powtarzam: 3 minuty – dla pewnych grup ryzyka, to jest to po prostu zwyczajny skandal - dodał poseł Jan Łopata z klubu Koalicja Polska.
Podobny poziom ubezpieczeń gruntów do ubiegłego roku
W odpowiedzi wiceminister rolnictwa Ryszard Bartosik przyznał, że w tym roku przeznaczono na ten cel 400 mln zł. MRiRW zawarło z siedmioma zakładami ubezpieczeń umowy w sprawie dopłat do składek ubezpieczeniowych dla umów ubezpieczenia zawartych na rok bieżący. W efekcie w sezonie wiosennym, czyli do 15 czerwca tego roku ochroną ubezpieczeniową w ramach dotowanych z budżetu państwa umów ubezpieczenia objęte zostało ponad 2,1 mln ha, a zatem było to na podobnym poziomie jak w latach 2019–2020.
- Zakłady ubezpieczeń wskazują, że jedną z przyczyn ograniczenia ubezpieczeń, np. ubezpieczeń owoców od ryzyka gradu i ujemnych skutków przezimowania, jest wysokie ryzyko związane z tymi ubezpieczeniami wynikające ze zmian klimatu, koncentracji terytorialnej i wysokich sum ubezpieczenia. Zakłady ubezpieczeń wskazują również, że Komisja Nadzoru Finansowego od kilku lat konsekwentnie monitoruje przestrzeganie zasady, że składki ubezpieczeniowe powinny zapewniać co najmniej wykonanie wszystkich zobowiązań z umów ubezpieczenia i pokrycie kosztów działalności ubezpieczeniowej – tłumaczył wiceminister R. Bartosik, który podkreślił, że umowy ubezpieczenia są umowami cywilnoprawnymi a minister rolnictwa nie może ingerować w kwestie polityki sprzedażowej ubezpieczycieli.
Jaka przyszłość ubezpieczeń dla rolników?
Przedstawiciel resortu rolnictwa poinformował także, że trwają prace nad zmianą systemu ubezpieczeń upraw rolniczych na bardziej efektywny. W grę wchodzi wprowadzenie ubezpieczeń w towarzystwach ubezpieczeń wzajemnych. Pieniądze na ten cel znajdą się w „Planie strategicznym dla Wspólnej Polityki Rolnej 2023–2027”.
Podejmowane są działania, które mają na celu zaproponowanie rozwiązań zwiększających efektywność i racjonalność wydatkowania środków budżetowych na oferowane już obecnie polskim rolnikom produkty ubezpieczeniowe i poszerzanie ich listy - Budżet państwa do tej pory mógł wygenerować 400 mln zł. Staramy się o większe środki, tak aby w okresie jesiennym te ubezpieczenia były zwiększone – dodał R. Bartosik.
Komisje pracują
Posłowie dopytywali także o ostatnie straty jakie ponieśli rolnicy w wyniku m.in. gradobić. – Myśmy jeszcze nie powiedzieli, że nie pomożemy rolnikom. W tej chwili trwa szacowanie strat i będzie ono trwało nadal, bo te klęski wystąpiły, ale przewidujemy, że będą jeszcze miały miejsce. Bardzo często występuje gradobicie. Chcemy w ramach obowiązującego systemu zwiększyć środki w okresie jesiennym – podsumował wiceminister rolnictwa Ryszard Bartosik.
wk
fot. Facebook