Czy produkcja ukraińskich jagód w 2022 r. spadnie?
Jak twierdzi stowarzyszenie „Hodowla jagód Ukrainy” (Yahidnytstvo Ukrayiny), z powodu poniesionych strat w wyniku walk lub okupacji terytoriów, w których znajdują się gospodarstwa jagodowe, tegoroczne zbiory zmniejszą się o 30-50%( w zależności od owoców jagodowych).
Prezes stowarzyszenia Iryna Kuchtina przypuszcza, że w tym roku w ogóle nie będzie czereśni. Wynika to z tego, że w tych częściach Ukrainy, gdzie toczą się walki, został już pominięty okres przeprowadzenia prac agronomicznych.
Tym czasem sezon truskawkowy trochę się przesunie. Wcześniej truskawki pojawiały się na rynku pod koniec kwietnia i na początku maja. W tym roku rolnicy oczekują jej nie wcześniej niż pod koniec maja.
- Z powodu okupacji i działań wojennych producenci południowych i południowo-wschodnich regionów (Ukrainy) nie będą w stanie wprowadzić truskawek na rynek. Nawet tej, którą będą mogli uprawiać. O pozostałych owocach jagodowych trudno coś powiedzieć. Poszczególne gospodarstwa poważnie ucierpiały, a czasem nawet miejscowi (mieszkańcy) kradli, wykopywali nawet krzewy na polach. Dlatego bardzo trudno dokładnie ocenić sytuację – skomentowała Iryna Kuchtina.
Mimo wszystko ukraińscy rolnicy walczą o przyszłe zbiory. Nawet szukają możliwości do obrobienia nasadzeń za pomocą dronów służących do rozminowania pól Należy zaznaczyć, że terytoria (w tym pola, zwykłe drogi, lasy, itd.) we wschodniej części Ukrainy zostały zaminowane przez rosyjskie wojska.
Producenci owoców jagodowych muszą myśleć o eksporcie
Ukraina musi skupić się na eksporcie, ponieważ rynek krajowy ulega znaczącym zmianom. To pomoże uzyskać trwałą i stabilną walutę.
- Po pierwsze, wypłacalność ludzi bardzo się zmniejszyła, a owoce i jagody nie są produktem pierwszej potrzeby. Poza tym geograficznie rynek konsumencki został przeniesiony na zachodnią Ukrainę, ponieważ obecnie tam przebywa wiele osób z obwodów Ukrainy – mówi Iryna Kuchtina.
Ukraina będzie miała możliwość eksportu nawet biorąc pod uwagę poważne problemy logistyczne, ale ważne jest, aby kraje UE kupowały ukraińskie produkty.
- Nawet jeśli rynki zagraniczne są lojalne wobec Ukrainy i będą kupować ukraińskie jagody, producenci tego sezonu powinni liczyć na wzrost małych zamówień – zauważyła Iryna Kuchtina.
Jak wyjaśniła prezes stowarzyszenia ponieważ, przy zakupie ukraińskich jagód każdy kupiec będzie starał się zminimalizować ryzyko. Dlatego będzie robił niewielki procent zakupu owoców i jagód z Ukrainy. W taki sposób nie zaszkodzi własnej firmie z powodu naruszenia bezpieczeństwa dostaw.
Czy problem w logistyce wpłynie na ukraiński rynek jagód?
Oczywiste jest, że Ukraińcom nie uda się rozwiązać problemów logistycznych przed rozpoczęciem sezonu jagodowego. Zniszczone drogi zmuszają do zmiany trasy przez obwodnicę. Firmy logistyczne wywiozły z Ukrainy większość swojej floty samochodowej. A europejskie samochody ciężarowe nie wjeżdżają na terytorium kraju, gdzie toczy się wojna.
- Dzisiaj, w tych okolicznościach, ważne jest, aby firmy rozwiązywały problem logistyczny razem. Zjednoczyły się i wspólnie wypracowały opcje. Przecież ten, kto teraz wygrywa problem logistyczny, wygrywa miejsce na rynku w ciągu najbliższych 3-5 lat – zauważa Irina Kuchtina.
Problemy logistyczne także wpłyną na koszt jagód. Ale tylko w tych kategoriach jagód, w których Ukraina ma znaczny wolumen na rynku światowym. Tak logistyka wpłynie na cenę światową, i rynki będą zmuszone się do tego dostosować.
Jeśli chodzi o pozycje, w których ukraińscy producenci dostarczają małe ilości na rynek zewnętrzny, konieczne będzie określenie ceny sprzedaży z Ukrainy już ze względu na cenę rynkową, koszty własne i koszty logistyczne. Dopiero wtedy będzie widoczne, czy eksport tego rodzaju jagód będzie opłacalny.
fot. envatoelements