StoryEditor

Wpływy i wypływy, czyli dopłaty bezpośrednie

20.01.2016., 10:14h
Na razie pieniądze są niewielkie, podobnie jak tempo wypłat. Wkrótce jednak kampania dopłat bezpośrednich ma nabrać zdecydowanego rozpędu. 

Dnia 19 stycznia ruszył kolejny etap naliczania, a to oznacza, że na przelewy trzeba będzie poczekać jeszcze kilka dni. Urzędnicy twierdzą, że rzeczywiście nie mamy się czym chwalić, ale nie jest tak źle, jak się wszystkim wydaje. 

Kwota dopłat bezpośrednich przekazywana rolnikom od połowy października do stycznia nie odbiega znacząco od tych z poprzednich lat. 

– Dzięki temu, że w roku 2015 roku uruchomiliśmy zaliczki, to mogliśmy do końca roku, czyli do ostatniego dnia grudnia, wypłacić prawie 3 mld złotych, gdzie w porównywalnym okresie w roku poprzednim była to wielkość rzędu 2,3 mld – mówił Jarosław Sierszchulski, wiceprezes ARiMR.

Dopłaty w pełnej wysokości mają już na kontach tylko właściciele małych gospodarstw, w których obsługa i naliczanie są stosunkowo proste.

– Nowy prezes agencji Daniel Obajtek robi wszystko łącznie ze swoimi współpracownikami, żeby do końca tego miesiąca 320 tys. kolejnych rolników uzyskało dopłatę bezpośrednią na kwotę 2,8 mld – zapewniał Ryszard Zarudzki, wiceminister rolnictwa.

Nie oznacza to jednak, że przelewów można się spodziewać dziś czy jutro. – Rozruch jest potrzebny, a więc po 25. tego miesiąca będzie główny rzut. Takie zobowiązanie podejmujemy i Agencja potwierdza, że dopłaty nastąpią do końca miesiąca i w kolejnych miesiącach zgodnie z procedurą – kontynuuje wiceminister. 

Należy przypomnieć, że na wypłatę wszystkich pieniędzy jest czas do końca czerwca. W Polce blisko 14,5 mld złotych jest do podziału dla 1,35 mln rolników.  red. kk

zredagowano na podstawie: Agrobiznes, informacja z dn. 19.01.2016 r.

24. listopad 2024 14:11