StoryEditor

Zakaz handlu dla giełd i hurtowni także w poniedziałek

25.10.2016., 10:47h
Zakaz handlu w niedzielę budzi obawy wśród sklepikarzy. Blisko połowa z nich boi się jednak nie o sprzedaż w weekend, a o... poniedziałek. Dlaczego? Bo do 6 rano w poniedziałek hurtownie czy giełdy spożywcze nie będą mogły handlować. 

– To jest już przegięcie. To jest zakaz handlu w poniedziałek. Do 6 rano zamykać giełdę? Nie wyobrażam sobie tego. Absolutnie to trzeba zmienić – mówi nam zdenerwowany Andrzej Tymiński, który handluje na największym w Polsce rynku rolnym w podwarszawskich Broniszach.

W czym problem? W tym, jak działają giełdy spożywcze – klienci Tymińskiego to głównie drobni sklepikarze handlujący w małych sklepikach, na straganach czy targach. Na giełdę w Broniszach zjeżdżają już w niedzielę o północy. Kupują świeże warzywa, owoce i jadą do swoich miast i miasteczek w całej Polsce. Bronisze swój szczyt obrotów mają więc właśnie między północą a 6 rano. O godzinie 7-8 na giełdzie ruch jest już niewielki.

Tymczasem w świetle projektu ustawy, ograniczenie handlu ma obowiązywać od 6 rano w niedzielę do 6 rano w poniedziałek. – Proszę mi uwierzyć, że tu na Broniszach 99 proc. jest za zakazem handlu w niedzielę. Ale nie w poniedziałek do 6 rano! To trzeba natychmiast naprostować. Niech zakaz obowiązuje do końca niedzieli, do godziny 24. Inaczej nam z handlu wypadnie cały poniedziałek – argumentuje Tymiński.

– Małe sklepy mogą być otwarte od 6 rano, ale jeżeli hurtownia będzie zamknięta w poniedziałek do 6, to oznacza to, że nie będzie tego dnia świeżych towarów – mówi Maciej Ptaszyński z Polskiej Izby Handlu, która zrzesza drobnych polskich sklepikarzy.

Problem zakazu handlu w niedzielę jest jednak znacznie szerszy. Część warzyw i owoców ma bardzo krótkie terminy od czasu zbioru do spożycia – im szybciej od zerwania się je zje, tym lepszy smak. Tak jest na przykład z truskawkami. Bronisze boją się, że w sobotę nie będzie co zbierać, bo w niedzielę się tego nie sprzeda. W konsekwencji w sezonie może być problem z dostaniem w poniedziałek świeżych truskawek.

 

– Wiele produktów sprzedawanych przez polskich rolników ma krótki termin przydatności do spożycia, są to na przykład owoce miękkie, niektóre nowalijki itp. Będziemy chcieli uzyskać jednoznaczne stanowisko resortu rolnictwa – mówi rzeczniczka prasowa Bronisz Mariola Skolimowska.

Źródło: money.pl

22. listopad 2024 00:25