Kolejne dni zagrożenia koronawirusem przyniosły m.in. decyzję Głównego Inspektora Sanitarnego o zamknięciu targowisk. Dziwi ona w zetknięciu z możliwością niezakłóconej pracy dużych i małych sklepów spożywczych. Czy większe niebezpieczeństwo zarażenia występuje w zamkniętych przestrzeniach sklepów, gdzie wentylacja bardzo często tylko miesza powietrze, czy na targowisku, działającym na świeżym powietrzu?
Decyzje dotyczące funkcjonowania targowisk w różnych polskich miastach były sprzeczne. Na przykład Gdańsku czy Warszawie służby sanitarne nie nakazały zaprzestania handlu na świeżym powietrzu. Z kolei targowiska miejskie w mniejszych miejscowościach, np. w Ełku, Ciechanowie, Gnieźnie, Śremie zostały zamknięte.
Piątek, 20 marca, Poznań
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak otrzymuje pismo:
“Wielkopolski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny nakazuje bezwzględne zamknięcie wszystkich miejsc sprzedaży z punktów otwartych (stragany, kramy na wolnej przestrzeni) zlokalizowanych na targowiskach. Powyższy zakaz handlu nie dotyczy obiektów o infrastrukturze zamkniętej tj. budynków stałych (zlokalizowanych na targowiskach)”.
W związku z tym Jacek Jaśkowiak zaczął rozmowy z zarządem Międzynarodowych Targów Poznańskich o udostępnieniu hali nr 2 poznańskim kupcom. Udało się także wynegocjować ze służbami możliwość handlu do soboty, by owoce i warzywa się nie zmarnowały.
Poniedziałek, 23 marca, Poznań
Prezydent Poznania poinformował o otrzymaniu od wielkopolskiego sanepidu nakazu natychmiastowego zamknięcia poznańskich rynków i targowisk. – Oczekujemy od rządu i państwowych instytucji czytelnych komunikatów. Z jednej strony walczymy o zdrowie, z drugiej o miejsca pracy – stwierdził wiceprezydent Poznania.
Warszawa
Stołeczny ratusz czekał na druk rozporządzenia w sprawie zamykania targowisk. Tymczasem, jak informuje PAP, od wielu dni na Hali Mirowskiej i Hali Banacha w Warszawie obowiązywały zasada wpuszczania do hali maksymalnie 50 klientów. Pozostali czekali na swoją kolej na zewnątrz hali. Pilnowali tego ochroniarze hal.
Gdańsk
– Wprowadzenie przez rząd stanu epidemii, przepisy wynikające z rozporządzeń, to wszystko nie zakazuje handlu na targowiskach – tłumaczy przedstawiciel Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Gdańsku.
Gdański Bazar Natury z reguły odwiedza 3 500 osób (w soboty). Z powodu pandemii koronawirusa liczba klientów spadła o ponad 70%.
– Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom naszych klientów, stworzyliśmy pierwszy w Polsce eko bazar online, gdzie nasi goście mogą zrobić zakupy z dostawą do domu. Paczki zostawiane są pod drzwiami, tak aby uniknąć jakiegokolwiek kontaktu z klientem. W tym tygodniu dostarczyliśmy już 400 paczek na terenie całego Gdańska – informują przedstawiciele Gdańskiego Bazaru Natury.
– Państwowe służby sanitarne zmieniły zdanie w temacie funkcjonowania sprzedaży z punktów otwartych, których zamknięcie miało nastąpić 28 marca 2020 roku. Ostateczna decyzja pozwala na działanie targowisk i bazarów, pod warunkiem przestrzegania wytycznych Głównego Inspektora Sanitarnego – informuje przedstawiciel Urzędu Miasta w Pile. Wprowadzono więc m.in. ograniczenie liczby klientów w zadaszonej przestrzeni targowiska przy ulicy Rynkowej do 50 osób.
Śrem (Wielkopolska)
– Decyzję w sprawie działania targowisk będą podejmować samorządy po konsultacji z właściwymi Powiatowymi Inspektorami Sanitarnymi – czytamy w komunikacie GIS. Ale nie wszyscy samorządowcy widzą potrzebę utrzymania rodzin, żyjących z handlu płodami rolnymi. Weźmy taki 35-tysięczny Śrem. Nadal obowiązuje tu zamknięcie targowiska miejskiego w Śremie oraz kiermaszu rolniczego przy ul. Chłapowskiego. Tymczasem kto się nie boi, ten handluje. Czyżby brak kontroli, czy działanie według obowiązującej wielu w tym mieście “panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek”. Burmistrz Śremu Adam Lewandowski apeluje o spokój i rozwagę.
Decyzję o zamknięciu lokalnych targowisk podjęli też burmistrzowie w Biłgoraju, Kraśniku, Frampolu, Tarnogrodzie, Tarnobrzegu.
Nie wszystkie miasta zamykają targowiska. Miejski ryneczek zielony w Sieradzu wciąż jest otwarty, podobnie targ w Zduńskiej Woli, zielony rynek w Radomsku, Rzeszowski Plac Targowy oraz targowisko w Przemyślu.
W Piotrkowie Trybunalskim handel na targowisku ograniczono do produktów spożywczych i chemii. Podobnie jest w Tomaszowie Mazowieckim.
Skierniewice
W Skierniewicach miejski plac targowy zamknięto 15 marca. Wciąż jednak był otwarty niewielki ryneczek koło marketu na osiedlu Widok. Został zamknięty w dniu, w którym minister rolnictwa zaapelował o niezamykanie targowisk. Innego zdania jest Powiatowy Inspektor Sanitarny w Skierniewicach, która zaleca zamykanie placów targowych. - Mówimy o tym, żeby nie gromadzić się, a na rynku nikt nie zachowa reżimu zachowywania od siebie bezpiecznej odległości. Mimo że rynek jest bezpieczniejszy niż sklep, to na rynek pójdą wszyscy starsi ludzie. Jak tylko usłyszą, że rynki są otwarte, to na nie pójdą, jestem tego pewna.
Lublin
Lubelskie targowiska pracują tak jak dotychczas. Nie ma planów zamknięcia obiektów. U nas jest przestrzeń otwarta. W marketach i galeriach handlowych jest jeszcze większa możliwość zarażenia się. Obieg powietrza jest wewnętrzny, a do tego dochodzi klimatyzacja. Sprawa jest dynamiczna, więc będziemy dostosowywali ewentualne decyzję o zamknięciu do sytuacji. Także Lubelski Rynek Hurtowy w Elizówce, jeśli nie będzie odgórnych decyzji, nie zamierza zawieszać działalności.
Katowice
Decyzja w sprawie zamknięcia targowisk w Katowicach zapadła we wtorek. Żądał tego Śląski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny. Zakład Targowisk Miejskich w Katowicach informację w tej sprawie zamieścił na swojej stronie internetowej.
Handluje bezpośrednio
– Przyszła wiosna i działamy zgodnie z planem – mówi nasz Czytelnik z okolic Gniezna. My ogrodnicy mamy taki bonus od losu, żyjemy bliżej natury, widzimy coroczne jej odradzanie się, które daje nadzieję. W szklarni mamy już pikówki różnych kapust, sałat, selera i pora. Będą też zioła. Teraz naprawiam folie pozrywane przez wiatr, żeby w przyszłym tygodniu posiać fasolę szparagową. Na razie działam tylko z żoną. Ludzi nie będzie do świąt, a co dalej, czas pokaże.
Od wczoraj – 30 marca – otwarte jest znów targowisko w Gnieźnie, na którym mam swoje stoisko. Na 3 miesiące zmniejszono czynsz o 90%. Dwa tygodnie przerwy w pracy na targowisku dobrze mi zrobiło. Zwłaszcza, że pracy w gospodarstwie nie brakuje. Mam nadzieję, że wraz z pojawieniem się naszych nowalijek, skończą się też kłopoty.
kw