StoryEditor

Dramat producentów warzyw trwa. A ministerstwo proponuje im... kredyt

10.02.2021., 00:00h

Producenci warzyw są w coraz trudniejszej sytuacji. Nadal nie ma chętnych na ich towar, a handel dodatkowo utrudnia mroźna i śnieżna pogoda. Resort rolnictwa zdaje się nie dostrzegać problemu, a poszkodowanym rolnikom oferuje jedynie… kredyty preferencyjne. – Ja na razie nie mam z czego spłacić poprzednich kredytów – tak propozycję resortu komentuje jeden z producentów cebuli. 

O dramatycznej sytuacji producentów warzyw pisaliśmy dwa tygodnie temu TUTAJ. Od tego czasu sytuacja się pogorszyła, ale resort rolnictwa nie robi nic, by im pomóc.

Podaż ubiegłorocznych warzyw korzeniowych i cebuli jest spora, co widać chociażby na rynkach hurtowych. Ale chętnych na zakup brakuje. Winne tej sytuacji jest oczywiście zamknięcie branży HoReCa. Ziemniaki czy cebula to typowe warzywa cateringowe, więc ich producenci najbardziej obrywają po kieszeni.

- Dzisiejszej nocy sprzedałem 250 kg cebuli. A w normalnych latach schodziła nawet tona– żali się nam pan Wiesław Pietrzak ze Sławna (woj. wielkopolskie), który jeździ ze swoim towarem na Giełdę Poznań Franowo.

Niewesoła sytuacja jest też na Rynku Hurtowym w Broniszach. Tam rolnicy stoją po kilkanaście godzin na mrozie i ledwo im się udaje sprzedać kilka worków ziemniaków w cenie ok. 30-40 gr za kg.

Dodatkowo sytuację utrudnia niesprzyjająca pogoda. Cebula przy takich minusowych temperaturach szybko zamarza, więc rolnicy nie mogą zbyt długo z nią stać na giełdzie. 

W związku z zakłóceniami handlowymi, producenci warzyw domagają się pomocy od rządu. Nie rozumieją, czemu inne branże poszkodowane przez pandemię dostają rekompensaty, a oni nie. Zapytaliśmy o to ministerstwo rolnictwa.

W odpowiedzi usłyszeliśmy, że w ramach aktualnie udzielanej pomocy w związku z trudnościami na rynku rolnym spowodowanymi epidemią COVID-19 producenci rolni, w tym producenci warzyw mogą korzystać z… kredytów preferencyjnych.

- Są to preferencyjne kredyty obrotowe na finansowanie bieżącej działalności rolniczej udzielane przez banki współpracujące z Bankiem Gospodarstwa Krajowego do dnia 30 czerwca 2021 r. z dopłatami do oprocentowania; oraz preferencyjne kredyty obrotowe na utrzymanie płynności finansowej z dopłatami do ich oprocentowania – poinformowało nas ministerstwo rolnictwa. 

Producenci warzyw, z którymi rozmawialiśmy na ten temat propozycję resortu przyjęli z niedowierzaniem i oburzeniem.

- To nie do pomyślenia, że innym dają pomoc, a nas olewają. Przyjdą wybory, to znów będą kiełbasą kusić, ale chłopy już się nie nabiorą – mówi pan Jan, który pod Płońskiem uprawia ziemniaki i dziś nie ma gdzie ich sprzedać.

- Ja na razie nie mam z czego spłacić poprzednich kredytów! Po co mi kolejny dług? Chcę tylko, by państwo uczciwie, tak jak innym, pomogło i mnie – wyjaśnia pan Wiesław.

Cóż, trudno się z tymi wypowiedziami nie zgodzić. Rolnicy czują się oszukani i pominięci w pomocy covidowej, a resort rolnictwa nie robi nic, by ich wesprzeć. 

ksz
21. listopad 2024 22:07