Najwięcej w polskich szklarniach uprawiamy pomidorów!
W polskich szklarniach uprawia się najwięcej pomidorów, na drugim miejscu są ogórki, uprawia się też mniejsze ilości papryki, bakłażanów, różnych gatunków sałat, rzodkiewki i innych warzyw.
– Trafiające na rynek pomidory deserowe pochodzą niemal wyłącznie ze szklarni, gdyż ich uprawa na wolnym powietrzu niesie duże ryzyko niepowodzenia w uprawie, pomidory są bowiem wrażliwe na złe warunki pogodowe, są też ciepłolubne. W gruncie uprawia się w zasadzie tylko pomidory przemysłowe – zaznacza Łukasz Zaremba z Zakładu Ekonomiki Gospodarstw Rolnych i Ogrodniczych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej PIB. – Tymczasem koszty produkcji szklarniowej rosną w ostatnim czasie dramatycznie. Duża liczba szklarni w Polsce opalana jest miałem węglowym, którego ceny zdecydowanie idą w górę. Ten wzrost będzie odczuwalny jeszcze bardziej w przyszłym roku, gdyż trend podwyżkowy, jak wiele na to wskazuje, będzie się utrzymywał.
Ogrzanie szklarni stanowi 20-30% kosztów produkcji
Ekspert zaznacza, że choć produkcja szklarniowa nie trwa cały rok i jest prowadzona z przerwami na najchłodniejszy okres, to w takich miesiącach jak marzeń i kwiecień, gdy bywa bardzo zimno, a rośliny, zwłaszcza rozsady, wymagają wyższych temperatur, wzrost kosztów ogrzewania będzie bardzo zauważalny. – Ogrzanie szklarni stanowi teraz około 20-30 proc. kosztów produkcji szklarniowej. Do tego dochodzą koszty siły roboczej, niemałe, gdyż ten rodzaj pracy wymaga bardziej wyspecjalizowanych pracowników, koszty bioasekuracji oraz zakupu nawozów, które też bardzo podrożały. Należy zaznaczyć, że nawozy do upraw pod osłonami są droższe od standardowych, gdyż muszą być wysokiej jakości, by nie zapychały systemów irygacyjnych. Tak więc w najbliższym czasie problem z opłacalnością produkcji pomidorów i innych warzyw szklarniowych będzie narastał. Z kolei dla konsumentów coraz większym problemem mogą być ich ceny w sklepach – mówi.
Czy będziemy musieli zwiększyć import pomidorów z Hiszpanii?
Nie jest wykluczone, że będzie się nasilał import ciepłolubnych warzyw z krajów o cieplejszym klimacie, np. z Hiszpanii, która dominuje w Europie w produkcji pomidorów, czy z Holandii. Jednak holenderscy rolnicy używają do opalania szklarni gazu, którego ceny rosły ostatnio gwałtownie. Część z nich przerwała produkcję. - Możemy się spodziewać drożyzny na tym rynku w całej Europie, także w perspektywie Zielonego Ładu, który zmusi rolników do przechodzenia na produkcję ekologiczną. U nas w produkcji owocowo-warzywnej gospodarstwa ekologiczne stanowią na razie nieduży procent, a docelowo ma ich być 25 proc. Wskutek tego Polska i inne kraje Unii Europejskiej stracą na atrakcyjności cenowej na rynkach zewnętrznych – uważa Łukasz Zaremba.
To kolejny sezon, w którym widać zmniejszenie produkcji pomidorów szklarniowych w Polsce
Ekspert IERiGŻ podkreśla, że spadek produkcji pomidorów w szklarniach był zauważalny już w ub. sezonie wiosennym. Rolnicy wycofują się z produkcji z powodu spadku opłacalności, a nie spadku popytu, który utrzymywał się dotąd na wysokim poziomie, choć zmieniały się preferowane odmiany, na popularności straciły pomidory wielkoowocowe, a zyskały pomidory malinowe. Jednak i ich uprawa, zdaniem eksperta, nie była już takim lukratywnym zajęciem, jak w poprzednich latach. – Obawiamy się o opłacalność produkcji. Miał węglowy podrożał dwukrotnie, ale spodziewane są kolejne podwyżki i jego cenę trzeba będzie wkrótce pomnożyć przez trzy. Nie wiem, czy będzie jeszcze sens uprawiać jakiekolwiek warzywa szklarniowe – mówi reprezentant
Grupy Producentów Warzyw „Kaliski pomidor” z woj. wielkopolskiego, stosującej w produkcji pomidora komputerowe sterowanie klimatem, nowoczesne metody nawadniania, zapylanie przez trzmiele i ochronę biologiczną. Grupa ma 11 hektarów szklarni. – Dotąd ogrzanie szklarni stanowiło ponad 30 proc. kosztów produkcji, po podwyżkach miału ich udział wzrośnie do nawet 60 proc. To w teorii powinno skutkować wzrostem cen pomidora, ale czy tak się stanie, tego nikt nie wie, bo rynek jest nieprzewidywalny. Nie wiemy, czy ceny pójdą w górę, czy klient, jeśli pomidora będzie na rynku mniej, zechce zapłacić za niego więcej.
Cena miały węglowego w hurcie wzrosła od 100%Reprezentant grupy dodaje, że w tym roku cena pomidora była do przyjęcia, choć koszty coraz szybciej gonią przychody. Producenci uzyskiwali za kilogram ok. 3 zł. – W większości sprzedawaliśmy pomidory wyprodukowane jeszcze po starych kosztach, np. zakupu nawozów. Cena pomidorów nie rośnie proporcjonalnie do ich wzrostu – rośnie np. o 10 proc., a koszty o 30 proc., i to wszystkie, także pracy – zaznacza ogrodnik.
– Miał węglowy w hurcie kosztował niedawno 200 zł za tonę, a teraz płacę za niego 420 zł za tonę. Rosną koszty nawozów i pracy. Nie wiadomo, czy konsument będzie miał pieniądze, by kupić tak drogo wyprodukowanego pomidora. Być może niektórzy ogrodnicy nie obsadzą szklarni i na rynek trafi mniej pomidorów. Obawiam się też, czy będziemy w stanie konkurować z pomidorami sprowadzanymi np. z Holandii, gdyż tam rolnicy na pewno będą wspomagani w tej trudnej sytuacji – mówi właściciel gospodarstwa ogrodniczego specjalizującego się w uprawie pomidora szklarniowego w woj. wielkopolskim.
Rosnące koszty produkcji już teraz powodują wzrost cen pomidorów
Ogrodnicy informują, że część z nich zakończyła w tym roku produkcję szybciej niż zwykle i pomidory dostępne w sklepach i na targowiskach mogą tylko drożeć. Tak działo się przez cały październik. Na przykład na Lubelskim Rynku Hurtowym S.A. (giełda w Elizówce pod Lublinem) 26 października krajowe pomidory były w cenie od 4,6 do 5,33 zł, średnio 4,97 zł za kilogram, krajowe pomidory malinowe w cenie od 4,3 do 6,66 zł, średnio 5,48 zł za kilogram. Natomiast 1 października cena pomidorów wynosiła od 4 do 5 zł, średnio 4,5 zł za kilogram, pomidory malinowe były sprzedawane po 5 zł za kilogram. Cena wrosła w obu gatunkach o ok. 50 groszy na kilogramie, czyli o ok. 10 proc.
Z kolei na Rynku Hurtowym Bronisze 28 października pomidory spod osłon były w cenie od 4,5 do 5,85 zł, średnio 5,20 zł za kilogram, pomidory malinowe w cenie od 6,53 do 9,25 zł, średnio 7 zł za kilogram. Natomiast 1 października cena pomidorów spod osłon wynosiła od 3,85 do 4,85 zł, średnio 4,5 zł za kilogram, pomidory malinowe były sprzedawane w cenie od 3,3 do 5 zł, średnio 4 zł za kilogram. Cena pomidorów wzrosła o ok. 70 groszy na kilogramie, cena pomidorów malinowych o 3 zł.
Dokładnie rok temu na Rynku Hurtowym Bronisze w końcu października pomidory spod osłon kosztowały średnio 5 zł za kilogram, a malinowe 6 zł za kilogram, na początku października było to odpowiednio 4 zł za kilogram i 5,5 zł za kilogram. Cena pomidorów zwykłych jest w tej chwili nieco wyższa niż przed rokiem, a pomidorów malinowych wyższa o 1 zł za kilogram, choć jeszcze na początku tego miesiąca i wcześniej były one wyraźnie tańsze niż przed rokiem.
Natomiast pomidory kupowane w sklepach podrożały w ciągu roku znacznie bardziej, bo o 22 proc., jak podał raport „Indeks cen w sklepach detalicznych” przygotowany przez UCE Research, Hiper-Com Poland i Grupę AdRetail po analizie 38 tys. cen w sklepach zebranych we wszystkich województwach w kraju.
– W tym roku niemal wszystkie owoce i warzywa są drogie. Dla odbiorcy końcowego rynek litości nie zna, gdyż musi się zabezpieczać przed spodziewanymi wzrostami swoich kosztów i podnosi marże, ile to tylko możliwe. Trudno się temu do końca dziwić, gdyż prowadzenie działalności gospodarczej w takich zaburzonych okolicznościach ekonomicznych, gdy koszty i ceny rosną lawinowo, nie jest łatwe – komentuje Łukasz Zaremba z IERiGŻ. (A.R)
Opr.: Joanna Białek
Zdj.: Pixabay