Rosja w odpowiedzi na unijne sankcje dotyczące jej interwencji i polityki prowadzonej na Ukrainie, 1 sierpnia 2014 r. zakazała importu, m.in. warzyw i owoców z naszego kraju. Sytuacja ta wywołała wiele obaw wśród producentów, przetwórców i eksporterów żywności, dla których Rosja była liczącym się rynkiem zbytu. Wiele czasu poświecono analizie potencjalnych strat i konsekwencji, z jakimi zmagać się będą musieli polscy przedsiębiorcy.
Rynek rosyjski jest w dużej mierze nieprzewidywalny i mało stabilny, jednak z drugiej strony cechuje go bardzo duży popyt na produkty ogrodnicze i jest położony blisko polskich dostawców. Dlatego też od wielu lat zajmuje on czołowe pozycje w strukturze eksportu warzyw z naszego kraju. Embargo z sierpnia 2014 r. spowodowało konieczność zagospodarowania znaczącej ilości warzyw i znalezienia dla nich nowych rynków zbytu.
Na 2016 r. 250 mln zł
W celu zminimalizowania strat wywołanych embargiem, KE zdecydowała o wprowadzeniu od 18 sierpnia 2014 r. środków wsparcia dla producentów niektórych łatwo psujących się owoców i warzyw: pomidorów, marchwi, białej kapusty, papryki, kalafiorów, ogórków, pieczarek, jabłek, gruszek, czerwonych owoców, winogron deserowych i kiwi. Środki te obowiązywały do końca listopada 2014 r., a ich wartość wyniosła 125 mln euro. Ze względu na przedłużenie przez stronę rosyjską obostrzeń w handlu, przedłużono również okres wsparcia rolników. Z komunikatu opublikowanego na stronie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi . lutego 2015 r. wynika, że przewidziana ustawą pomoc dla przedsiębiorców będzie realizowana wyłącznie w latach 2015–2017. Minister właściwy do spraw pracy – dysponent Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych przeznaczy na ten cel środki w wysokości 500 mln zł, z tego 250 mln zł w 2015 r. oraz 250 mln zł w 2016 r.
Zgodnie z treścią komunikatu, który przytacza także ARR, zasadniczym celem nowelizacji ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z ochroną miejsc pracy jest umożliwienie zastosowania instrumentów pomocowych, skierowanych na wspieranie zatrudnienia przez dopłaty do wynagrodzeń dla pracowników zagrożonych zwolnieniami, zatrudnionych przez przedsiębiorców, u których nastąpiło przejściowe pogorszenie warunków prowadzenia działalności gospodarczej w związku z czasowym ograniczeniem wwozu produktów na terytoria innych krajów.
Ustawa przewiduje, że przedsiębiorca, u którego ograniczenia w obrocie handlowym spowodowały spadek obrotów gospodarczych, rozumianych jako sprzedaż towarów lub usług, liczony w ujęciu ilościowym lub wartościowym, łącznie nie mniej niż o 15%, obliczony jako stosunek łącznych obrotów w ciągu dowolnie wskazanych 3 kolejnych miesięcy kalendarzowych, przypadających po 6 sierpnia 2014 r., w porównaniu z łącznymi obrotami z tych samych 3 miesięcy kalendarzowych roku poprzedniego, będzie mógł wystąpić z wnioskiem o wypłatę świadczeń ze środków Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych z tytułu wprowadzenia przestoju ekonomicznego lub obniżonego wymiaru czasu pracy.
Świadczenia z tytułu…
Przedsiębiorca spełniający warunki uzyskania pomocy będzie mógł wnioskować o:
1) wypłatę świadczenia na częściowe zaspokojenie wynagrodzeń pracowników za czas przestoju ekonomicznego;
2) wypłatę świadczenia na częściowe zrekompensowanie wynagrodzeń pracowników z tytułu obniżenia wymiaru czasu pracy;
3) wypłatę środków na opłacenie składek na ubezpieczenie społeczne pracowników należnych od wypłaconych świadczeń;
4) dofinansowanie kosztów szkoleń pracowników zatrudnionych u przedsiębiorcy w okresie przestoju lub obniżonego wymiaru czasu pracy.
Świadczenia przysługujące pracownikowi zatrudnionemu u przedsiębiorcy spełniającego warunki uzyskania pomocy będą mogły być wypłacane nie dłużej niż przez 6 miesięcy w ciągu 12 miesięcy od dnia podpisania umowy o wypłatę tych świadczeń.
Ograniczenia ARR
Realizowane przez Agencję Rynku Rolnego akcje interwencyjnego skupu warzyw i owoców obejmowały dwie grupy produktów. Pierwsza grupa, w ramach której przewidywano wycofanie z rynku na rzecz organizacji charytatywnych 31 500 ton warzyw objęła: pomidory, marchew, słodką paprykę oraz ogórki. W drugiej grupie przewidziano wycofanie łącznie 3000 ton: kapusty, kalafiorów, brokułów, pieczarek oraz owoców miękkich. ARR zakończyła przyjmowanie wniosków dotyczących tej formy pomocy 2 listopada 2015 r. Zainteresowanie ze strony producentów okazało się na tyle duże, że konieczne było wprowadzenie odpowiednich współczynników redukujących ilość przyjmowanych produktów.
Papryka niemal o połowę
Jak wynika z polskich danych eksportowych, przy porównaniu okresów od stycznia do sierpnia w latach 2014 i 2015 r., ilość sprzedawanych poza granice Polski warzyw zmniejszyła się, w zależności od gatunku, od kilku do kilkudziesięciu procent. Tam, gdzie Rosja nie miała silnej pozycji, można było zaobserwować nawet wzrost sprzedaży. Najbardziej spadł eksport papryki (41%), marchwi (25%), pomidorów (22%) i grupy warzyw kapustnych (17%), a także mieszanek warzywnych (33%).
Przed wprowadzeniem embarga możliwość zbytu na rynkach wschodnich przyczyniła się do znacznego wzrostu eksportu polskiej papryki. Jej sprzedaż z naszego kraju zwiększała się z 18,3 tys. ton w 2012 r do 19,4 tys. ton w 2013 r. Największy, ponad 41-proc. udział w dostawach miała Rosja, natomiast Ukraina ok. 30%. Spadek dostaw na rynek rosyjski rozpoczął się jeszcze przed wprowadzeniem embarga. W pierwszych ośmiu miesiącach 2014 r. wolumen eksportu do Rosji wyniósł 1,4 tys. ton (rok wcześniej było to 3,3 tys. ton). W tym samym czasie do 4,1 tys. ton zwiększyła się wielkość sprzedaży na Ukrainę, jednak w 2015 r. wyeksportowano jedynie 0,6 tys. ton. Podobnie wyhamował eksport papryki na Białoruś. Znaczenie pozostałych państw jako odbiorców naszej papryki jest znikome i od kilku lat niezmienne.
Kapusta na Białoruś
W 2013 r., tak jak w poprzednich latach, Rosja była odbiorcą ok. 44% eksportowanych przez nasz kraj warzyw kapustnych. Drugie w kolejności Czechy miały jedynie 22% udziału. W tej grupie warzyw dominuje kapusta biała (mniejsze znaczenie ma czerwona). W 2013 r. polski eksport kapusty wyniósł 52,5 tys. ton, z czego 16,7 tys. ton sprzedano odbiorcom w Rosji. Do sierpnia 2014 r. rynek rosyjski sprowadził z naszego kraju 16,8 tys. ton tych warzyw. Wraz z wejściem w życie obostrzeń w handlu z Rosją, głównym odbiorcą kapusty z Polski stała się Białoruś. W 2013 r. kraj ten sprowadził 2,3 tys. ton tego warzywa, a w 2014 r. już 19,2 tys. ton, a do sierpnia 2015 r. wielkość ta wzrosła do 25,4 tys. ton, czyli 50% wolumenu eksportu. Utrata rynku rosyjskiego nie spowodowała natomiast wzrostu dostaw do pozostałych naszych stałych odbiorców, takich jak Czechy, Słowacja, Rumunia czy Niemcy. Z analizy danych handlowych nie wynika, by pojawiły się inne liczące się rynki zbytu.
Znacznie słabiej wpłynęło embargo na kondycję polskiego handlu zagranicznego kalafiorami i brokułami. W 2013 r. Rosja sprowadziła z Polski 4 tys. ton tych warzyw, przy łącznym wolumenie eksportu na poziomie 26 tys. ton. Najważniejszymi odbiorcami kalafiorów i brokułów pozostają Czechy, Słowacja, w mniejszym stopniu Węgry, Niemcy i Wielka Brytania. Łączna wielkość naszego eksportu w pierwszych ośmiu miesiącach zarówno w 2014 r., jak i 2015 r. była taka sama i wynosiła 18,2 tys. ton.
Nie ucierpiał eksport cebuli
Utrata rosyjskiego rynku zbytu nie przyniosła także znaczących strat w polskim eksporcie cebuli. W 2013 r. nasz kraj sprzedał jej ponad 113 tys. ton, z czego do Rosji trafiło 8%, czyli 8,9 tys. ton. W tym samym roku dostawy cebuli do Wielkiej Brytanii osiągnęły 29 tys. ton, a do Holandii blisko 19 tys. ton. Bardziej od rosyjskiego chłonny był także rynek niemiecki, a porównywalne belgijski i bułgarski. W 2014 r. łączny eksport cebuli z Polski wyniósł prawie 125 tys. ton, z czego do sierpnia ponad 94 tys. ton. W tym czasie obserwowano wzmożoną sprzedaż (21,4 tys. ton) na Ukrainę. Rok później, w analogicznym okresie, podaż eksportu z naszego kraju obniżyła się do 80 tys. ton i była zbliżona do tej z 2013 r. Porównując pierwszych osiem miesięcy 2014 r. i 2015 r. zauważyć można zwiększenie eksportu cebuli do Holandii, Belgii, Bułgarii i Rumunii.
Marchwi sprzedano mniej
W 2013 r. wyeksportowano 35,7 tys. ton polskiej marchwi – więcej niż w dwóch poprzednich latach. W 2014 r. zanotowano kolejny wzrost do 42 tys. ton, przy czym do sierpnia sprzedano jej niemal 30 tys. ton. Od stycznia do sierpnia 2015 r. nasze granice opuściło jedynie 22 tys. ton marchwi, głównie z powodu utraty najważniejszego odbiorcy tego gatunku – Rosji, która w 2013 r. miała prawie 37-proc. udział w naszym eksporcie. W momencie wprowadzenia restrykcji importowych przez Rosję, polscy przedsiębiorcy zaczęli umacniać pozycję na pozostałych istotnych, chociaż mniej chłonnych rynkach zbytu: czeskim, słowackim i rumuńskim.
Gorzej z pomidorami
Piętno rosyjskiego embarga odcisnęło się także na eksporcie pomidorów, przerywając utrzymującą się od kilku lat tendencję wzrostową. W 2013 r. Polska sprzedała ich prawie 107 tys. ton, głównie do Rosji – 51 tys. ton i na Białoruś – 18,6 tys. ton. Mniejsze znaczenie miały dostawy do Wielkiej Brytanii, na Ukrainę i do Czech. Od stycznia do sierpnia 2014 r. eksport pomidorów z naszego kraju przewyższył poziom z analogicznego okresu poprzedniego roku i wynosił 75,6 tys. ton. W kolejnym roku, w którym obowiązywały restrykcje, zmniejszył się do 59 tys. ton. Spadku nie powstrzymał wzrost eksportu m. in. do Włoch, Czech, Niemiec i na Litwę, ponieważ udział tych rynków zbytu jest nieznaczny i kształtuje się w granicach 5–8%. Dodatkowo obniżyły się z 24,3 tys. ton w 2014 r. do 23 tys. ton w 2015 r. dostawy pomidorów na Białoruś.
Pieczarka – tylko lekki spadek
Pomimo stosunkowo dużego znaczenia Rosji jako eksportera polskich pieczarek, utrata tego partnera handlowego w niewielkim tylko stopniu spowolniła nieprzerwany od kilku lat wzrost ich eksportu. Poza Rosją głównymi odbiorcami pieczarek są: Niemcy, Wielka Brytania i Francja. Rok 2013 zamknął się eksportem na poziomie 195 tys. ton, przy czym do sierpnia sprzedaż wyniosła blisko 128 tys. ton. Rosja w tym czasie z 18-proc. udziałem była za Niemcami (22% udziału), drugim odbiorcą polskich pieczarek. Od stycznia do sierpnia 2014 r. nasi przedsiębiorcy wysłali 138,7 tys. ton grzybów, z czego 20,6 tys. ton do Rosji. W 2015 r. w analogicznym okresie łączny eksport obniżył się jedynie do 135,5 tys. ton. Utratę rynku naszego wschodniego sąsiada zrekompensowały zwiększone dostawy do Wielkiej Brytanii, Francji, a także do Czech i na Litwę. Nieznacznie obniżyła się sprzedaż do Niemiec (z 33,2 do 32,5 tys. ton), a także na Białoruś.
Mała sprzedaż ogórków
W eksporcie ogórków z naszego kraju utrata rosyjskiego rynku zbytu pogłębiła tylko spadek popytu na te warzywa, który rozpoczął się w 2013 r. Wówczas to polscy przedsiębiorcy sprzedali łącznie 9,8 tys. ton ogórków, w tym 3,3 tys. ton do Rosji. W pierwszych ośmiu miesiącach 2014 r. rosyjski popyt zmniejszył się do 1,9 tys. ton. Mniej ogórków wysłaliśmy także naszym głównym odbiorcom – Czechom (1,3 tys. ton) i Niemcom (1,8 tys. ton). Do sierpnia 2015 r. wyeksportowano jedynie 5,2 tys. ton, co było spowodowane dalszym spadkiem popytu w Czechach i w Niemczech. Do 1,2 tys. ton wzrósł eksport ogórków na Litwę.
Zmiany na rynku mrożonek
Utrata rynku rosyjskiego eksportowego mrożonych warzyw zrekompensowana została znacznym wzrostem dostaw na Białoruś, a także na wewnętrzny rynek Wspólnoty. W 2013 r. nasz kraj wysyłał łącznie 469,3 tys. ton mrożonych warzyw, z czego ponad 20% do Rosji. Do sierpnia 2014 r. Polskę opuściło ponad 271 tys. ton mrożonek, a rok później już przeszło 294 tys. ton. Udział rynku rosyjskiego w pierwszych ośmiu miesiącach 2014 r. zwiększył się do 23%. W momencie wprowadzenia ograniczeń w handlu, dostawy mrożonek na Białoruś, które od stycznia do sierpnia 2014 r. wynosiły 6,7 tys. ton, wzrosły do 32,8 tys. ton w tym samym okresie w 2015 r.
Najważniejszym rynkiem zbytu tej grupy produktów pozostają Niemcy, których udział w 2015 r. zwiększył się do prawie 27% (78,5 tys. ton). Większy niż w dwóch poprzednich latach był również eksport naszych mrożonek do Francji i Wielkiej Brytanii (po ok. 10% udziału), a także do Czech (4,8%). Niewielki spadek zanotowano w dostawach do Belgii i Holandii.
Rosja była najważniejszym rynkiem zbytu dla eksportu polskich mrożonek, przede wszystkim dla fasoli, mieszanek warzywnych oraz pieczarek. W 2013 r. nasz kraj opuściło 49 tys. ton mieszanek warzywnych, z czego blisko połowa trafiła do odbiorców rosyjskich. W pierwszym roku po wprowadzeniu embarga wolumen eksportu tej grupy produktów był mniejszy.
Do sierpnia 2015 r. polscy przedsiębiorcy sprzedali łącznie 22,4 tys. ton mieszanek – o ponad 11 tys. ton mniej niż rok wcześniej. Wzrost zaangażowania innych partnerów handlowych, w tym Niemiec, USA, Czech, czy Rumunii był dotychczas niewielki. Podobny spadek, który w pewnym stopniu został skompensowany wzmożonym eksportem na Białoruś, nastąpił w eksporcie fasoli. W 2013 r. Rosjanie kupili od nas 15 tys. ton, czyli ponad 60% łącznego eksportu tej grupy mrożonek. W 2014 r. do czasu wprowadzenia obostrzeń w handlu, dostawy do Rosji osiągnęły 10 tys. ton. Do sierpnia 2015 r. eksport fasoli z Polski wyniósł 15,7 tys. ton, z czego ok. 7 tys. ton sprowadzili Białorusini, ok. 4 tys. ton Niemcy, a 1,5 tys. ton Czesi.
Znaczący wzrost eksportu na Białoruś złagodził także utratę rynku rosyjskiego w dostawach mrożonych pieczarek. W 2013 r. Polskę opuściło prawie 15 tys. ton tych grzybów, z czego ponad 72% trafiło do odbiorców w Rosji. Przed wprowadzeniem embarga w 2014 r. łączny eksport pieczarek z Polski wyniósł 8,8 tys. ton, a w 2015 r. obniżył się do 7,4 tys. ton, z czego 5,3 tys. ton trafiło na rynek białoruski.
Wciąż jest luka
Dotychczas nie udało się wypełnić luki, która utworzyła się po stracie mało stabilnego, ale bardzo chłonnego rynku rosyjskiego. Trwają poszukiwania nowych kierunków zbytu dla polskich warzyw, co w przyszłości zapewne pozwoli na większą dywersyfikację sprzedaży. Dopóki to nie nastąpi, potrzebne są doraźne działania, które przyczynią się do poprawy sytuacji polskich przedsiębiorców. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zwraca uwagę na konieczność ułatwienia producentom prowadzenia sprzedaży bezpośredniej, która w myśl nowych przepisów będzie możliwa od 1 stycznia 2016 r. Poprawy sytuacji na naszym rynku upatruje się ponadto w budowie silnych organizacji i stowarzyszeń producenckich, które mogą skorzystać ze środków nowego PROW na lata 2014–2020, co w efekcie prowadzić będzie do wzmocnienia ich pozycji w całym łańcuchu żywnościowym. W większym uniezależnieniu się od rynku rosyjskiego pomoże również zbudowanie silnej platformy produktowej, skierowanej na rynki zewnętrzne. mgr inż. Łukasz Zaremba, IERiGŻ-PIB