Statystyka przedstawiona przez ministerstwo rolnictwa nie napawa optymizmem. Zbiory wiśni w wysokości 195 tys. t., czyli o 9% wyższe niż rok wcześniej. Wprawdzie zbiory porzeczek były na poziomie 169 tys. t., czyli podobnie jak w 2015r., ale już malin rolnicy zebrali 120 tys. t. A to wzrost o 50%. Choć trzeba mieć na uwadze, że w 2014 r. ich produkcja wyniosła 126 tys. t, a w ubiegłym roku niższe zbiory były spowodowane sierpniową suszą.
NIEWESOŁA STATYSTYKA
Sytuacja cenowa podobnie zła. Ceny wiśni do mrożenia wynosiły w tym roku 1,24 zł/kg i były niższe o 28% od zeszłorocznych, ceny wiśni do tłoczenia były niższe nawet o 48%. Cena czarnej porzeczki oferowana na koniec sezonu wynosiły średnio 71 gr/kg. Tu cena spada od 2012r. Maliny kosztowały w tym roku 5,14 zł/kg i to także cena jest zdecydowanie niższa od zeszłorocznej. Trwają zbiory jabłek. Tu resort rolnictwa szacuje je nawet na 4 mln t., czyli o 10% więcej niż w 2015r. A ceny są dużo niższe niż rok temu.
DIAGNOZA RZĄDU
- Przemysł donosi, że zapasy koncentratów, mrożonek i innych produktów są duże, a zapotrzebowanie na świecie jest niższe i stąd niskie ceny skupu – tłumaczył w Senacie wiceminister rolnictwa Jacek Bogucki. Resort rolnictwa ocenił, że sytuacja jest skomplikowana i dlatego zwrócił się do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z wnioskiem o sprawdzenia czy na rynku nie ma miejsca zmowa cenowa. -Niestety w chwili obecnej nie są uregulowane stosunki między rolnikami, a przemysłem. Do ubiegłego roku nie obowiązywały żadne przepisy dotyczące zawierania umów. W 2015 został wprawdzie wprowadzony obowiązek zawierania umów pisemnych, ale bez żadnych sankcji za nieprzestrzeganie tego przepisu, więc było to obowiązek martwy. W projekcie ustawy o nieuczciwych praktykach handlowych został zawarty obowiązek zawierania umów po stronie przetwórców i rolników. Brak takiej umowy powoduje sankcje po stronie podmiotu skupowego, a nie po stronie rolnika – tłumaczył Jacek Bogucki.
GIGANTYCZNE KARY
Problemem są też kary nałożone przez Komisję Europejską za niewłaściwe wykorzystanie unijnych funduszy wsparcia grup producenckich. Zakwestionowano wsparcie dla 53 grup. Podstawowy zarzut to sztuczne dzielenie gospodarstwa rodzinnego w celu stworzenia grupy pobierającej unijne dotacje oraz zawyżanie kosztów inwestycyjnych. Kara Brukseli była bardzo surowa. 10% dotychczasowego wsparcia dla sektora, czyli 700 mln zł. Rząd przekonuje brukselskich urzędników, że winni nie są rolnicy, tylko nieprecyzyjne unijne przepisy.
POMYSŁ NA POMOC
Przedstawiciele rządu podczas posiedzenia senackiej komisji rolnictwa zaprezentowali również szczegóły przyjętego w poniedziałek przez Radę Ministrów programu pomocy dla producentów owoców, którzy ucierpieli przez rosyjskie embargo. Rolnicy otrzymają pomoc finansową za wycofanie z rynku wybranych owoców i warzyw do 30 czerwca 2017 r. Produkty te będzie można przeznaczyć do bezpłatnej dystrybucji lub na inne cele np. paszę dla zwierząt lub spalanie w biogazowi w celach energetycznych. W ten sposób ograniczona zostanie podaż tych produktów na rynku krajowym, a w rezultacie możliwe będzie ustabilizowanie cen oferowanych za nie producentom. Polscy producenci będą mogli otrzymać pomoc za wycofanie:
- 90 400 ton jabłek i gruszek,
- 10 900 ton pomidorów, marchwi, papryki słodkiej oraz ogórków i korniszonów,
- 500 ton śliwek i winogron stołowych,
- 600 ton brzoskwiń