Jak pisze „Business Insider” krajowe truskawki choć pojawiły się na rynku w tym roku wcześniej, to są dużo droższe. To na razie owoce spod osłon. Te z plantacji pojawią się za mniej więcej niż dwa tygodnie. Kilogram truskawek krajowych kosztował na rynku hurtowym w Broniszach we wtorek średnio 25 zł, podczas gdy importowanych - 20 zł.
W porównaniu z poniedziałkiem ceny wzrosły o 3 zł na kilogramie. Zestawienie z rokiem ubiegłym nie daje niestety dużych nadziei na niskie ceny w tym sezonie. O tej samej porze roku w 2019 r. ceny były dużo niższe niż obecnie - krajowe truskawki kosztowały wtedy 19 zł. Teraz są o 6 zł droższe za kilogram.
W porównaniu z poniedziałkiem ceny wzrosły o 3 zł na kilogramie. Zestawienie z rokiem ubiegłym nie daje niestety dużych nadziei na niskie ceny w tym sezonie. O tej samej porze roku w 2019 r. ceny były dużo niższe niż obecnie - krajowe truskawki kosztowały wtedy 19 zł. Teraz są o 6 zł droższe za kilogram.
Jak informuje „Business Insider” w Polsce trochę padało, ale wciąż za mało, żeby poprawić zbiory. To odbija się na cenach - jest drożej niż przed rokiem, a i truskawek będzie mniej - wskazują plantatorzy. Zeszłoroczna susza była dotkliwa. Jeżeli w najbliższych tygodniach nie pojawią się regularne opady deszczu, tegoroczna susza może być jeszcze gorsza, być może jedna z najgorszych w historii naszego kraju.
Ale susza to niejedyny problem dla plantatorów. Dużym kłopotem były także przymrozki, które także mogą wpłynąć na wielkość zbiorów. Ostatnią kwestią jest brak rąk do pracy. Brakuje zbieraczy, którzy pomogą plantatorom zebrać plony. Ukraińskich pracowników pandemia koronawirusa zatrzyma za wschodnią granicą. To oznacza, że z jednej strony nie będzie miał kto zbierać truskawek, a tym samym podaż owoców będzie ograniczona, co przełoży się na ich wyższe ceny.
Źródło: www.wiadomoscihandlowe.pl