Czy uprawa truskawek jest opłacalna?
Janusz Andziak: To zależy od tego, czy mówimy o truskawkach deserowych, czy przemysłowych. Właśnie ze względu na słabą opłacalność w ostatnich latach wzrasta uprawa truskawek deserowych i bardzo spada tych kierowanych do przetwórstwa, choć jeszcze 5–6 lat temu było 50 : 50. Zakłady przetwórcze nie przyjmują odmian typowo przemysłowych, gdyż mają pod dostatkiem truskawek „odpadowych” z produkcji deserowej. W ubiegłym sezonie za łubiankę płacono 1,5–2 zł, za owoce odszypułkowane 3–4 zł. To jest cena pokrywająca koszty zbioru, czasami ochrony, na zarobek można liczyć raz na 3–5 lat. I myślę, że polityka przetwórców raczej się nie zmieni.
Zatem zniknie zupełnie uprawa odmian przemysłowych?
J.A.: Jest pewne światełko w tunelu. Od 2–3 lat obserwujemy pewne zmiany. Małe mroźnie szukają truskawki przemysłowej bardzo dobrej jakości na wsady do jogurtów, dodatki do cukierni, wypieków, smoothie. Są one zainteresowane truskawką przemysłową wysokiej jakości, głównie Sengą Sengana lub inną odmianą przemysłową typu Polka. Szukają owoców o czerwonym miąższu, które się nie rozpadają podczas przechowywania. (...)
Cały wywiad z Januszem Andziakiem przeczytasz w listopadowym numerze Warzyw i Owoców Miękkich, str. 12-14