StoryEditor

By gleba nie stawała się skałą. Jak ograniczyć skutki susz?

17.10.2016., 10:45h
Jeżeli nadal będziemy osuszać grunty rolne i źle je uprawiać, to pogodowe anomalia staną się bardziej dokuczliwe. Przeczytaj fragment artykułu o zapobieganiu negatywnym skutkom suszy autorstwa Zbigniewa Przybylaka.

Bez oczek i mokradeł

– To, że obecnie raz mamy pola podtapiane, innym razem nadmiernie wysuszone, bardzo często jstanowi skutek wadliwej gospodarki w środowisku, nadmiernego osuszania gruntów. Gdy porównamy mapy hydrograficzne wielu gmin regionu – zwłaszcza terenów bardziej pofałdowanychnp. na Krajnie, w okolicy Brodnicy, Kaszubach choć różnice widać nawet na płaskich Kujawach – sprzed kilkudziesięciu i kilku lat to zmiany są ogromne. Według moich szacunków zniknęło w tym czasie ponad 80 proc. różnych mokradeł, oczek wodnych, stawów, strug, strumyków i rowów. A to oznacza, że znacznie ograniczona została lokalnamała retencja. Woda z opadów zimowych, wiosennych, czy nawet letnich, nie jest gromadzona, zatrzymywana tylko szybko spływa do rzek. Nie należy się więc dziwić, że nawet dwa, trzy tygodnie upałów wystraczają by na polach i w lasach było bardzo sucho. Brak wody w krajobrazie sprawia również, że maleje ilość wilgoci krążącej w danym regionie i udostępnianej roślinom np. w postaci rosy – wyjaśnia Tadeusz Celmer, emerytowany pracownik Zakładu Hydrografii, Instytutu Geografii UMK w Toruniu od kilkudziesięciu lat obserwujący zmiany w sieci hydrograficznej regionu kujawsko-pomorskiego. 

Mimo, że obserwacje badacza odnoszą się do regionu kujawsko-pomorskiego wyjątkowo mocno przekształconego – początków tego trzeba się doszukiwać w koncepcjachintensyfikacji rolnictwa prowadzonej już przez Prusaków, czyli od czasów zaborów od wieku XIX – to w wielu innych regionach sytuacja jest podobna wszędzie tam gdzie po II wojnie światowej grunty intensywnie meliorowano lub intensywnie uprawiano technologiami przemysłowo schemizowanymi.

Za gęste dreny

Dawniej na 1 kmgruntów, w niektórych rejonach było około 5-14 km rowów odprowadzających wody do rzek, teraz po zdrenowaniu jest 50-75 km sieci sączków drenarskich. A to oznacza, że cała woda z roztopów, opadów jest znacznie szybciej odporwadzana. Dlatego po większych opadach rzeki, strugi, rowy zazwyczaj szybko się wypełniają, stąd mamy podtopienia i powodzie. Z kolei latem i wiosną, gdy dłużej jest sucho, w glebie brakuje wody. Obecnie 70-80 proc. gruntów rolnych w regionie kujawsko-pomorskim jest zmeliorowanych. Sprawne działanie tego systemu jest koniecznością. Jednak według Tadeusza Celmera dużo korzystniej z punktu widzenia gospodarki wodą byłoby, gdyby pozostawiono na polach w pełnej sprawności tylko co drugi ciąg sączków drenarskich. Spowolniony wtedy byłby spływ wody z pól i więcej pozostawałoby jej na czas posuchy. Jednocześnie powinny być jednak oczyszczane i poszerzane główne kolektory odprowadzające w taki sposób, by były one zdolne odebrać szybko nadmiar wody w lata mokre. 

Źródło: Ekoarka 2/2006

21. listopad 2024 21:43