W Polsce przetwarza się ponad 90 proc. zbiorów ogórka. A do przetworów najlepiej nadają się ogórki polowe z drugiej połowy sezonu. O fascynującej roślinie, jaką jest ogórek, opowiadają w rozmowie z PAP badaczki roślin warzywnych.
Ogórek należy do rodziny dyniowatych (Cucurbitaceae), a jego "krewnymi" są m.in. melon, dynia, cukinia, patison, kabaczek czy arbuz. – Ogórek pochodzi z północno-zachodnich Indii, z podnóża Himalajów. Tam roślina ma zapewnioną wysoką temperaturę i dość wysoką wilgotność - rośnie w poszyciu lasu tropikalnego - opowiada kierownik katedry Roślin Warzywnych i Leczniczych Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego prof. Janina Gajc-Wolska.
Jako roślina uprawna ogórek znany był już 4 tys. lat temu w Grecji i w Rzymie, a w Azji - pewnie jeszcze dawniej. – Do Polski ogórek dotarł we wczesnym średniowieczu - przez Bizancjum i tereny wschodnie. Dopiero potem z krajów słowiańskich przedostał się do krajów zachodnich - mówi badaczka. Ogórki kiszono już w późnym średniowieczu, a konserwowanie tych warzyw to pomysł późniejszy - z XVIII-XIX wieku.
– Polacy jedzą bardzo dużo ogórków. Uprawiamy ich w Polsce prawie 20 tys. ha. A ogórki w ponad 90 proc. przetwarzamy. Tylko kilka procent surowych owoców tej rośliny jest dostępnych na rynku - mówi prof. Janina Gajc-Wolska. I uzupełnia: – Botanicznie biorąc - to, co w ogórku jemy, jest owocem - jagodą rzekomą.
Dr Agnieszka Stępowska z Pracowni Uprawy i Nawożenia Roślin Warzywnych w Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach opowiada: – Ogórki zawierają niewiele substancji odżywczych - 95 proc. to woda. Zawierają jednak sporo soli mineralnych - a więc związków chemicznych, które korzystnie wpływają na nasz organizm. Badaczka podaje przykład, że skórki po obieraniu ogórka używane były przez elegantki do wybielania skóry twarzy i rąk, kiedy jeszcze opalenizna nie była w modzie. – Poza tym plasterki ogórka kładzione na oczy redukują opuchnięcia - dodaje.
Prof. Gajc-Wolska z kolei zwraca uwagę: – W ogórku znajdują się gorzkie w smaku kukurbitacyny, które mają właściwości przeciwpasożytnicze i przeciwnowotworowe. Poza tym ogórki zawierają dużo związków, które odkwaszają nasz organizm - przywracają nam odpowiednie pH w przewodzie pokarmowym - wyjaśnia i dodaje, że takie właściwości odkwaszające zachowują nawet... ogórki kwaszone. Takich właściwości nie posiadają ogórki konserwowe.
– Czasem, na początku sezonu, kiedy ogórki pojawiają się po zimie, zdarza się, że ktoś, kto zjadł ogórka, miał sensacje żołądkowe" - opowiada dr Stępowska. Wyjaśnia, że to przez to, że ogórki zawierają pewną ciężkostrawną substancję chemiczną. – Kiedy organizm jest od niej odzwyczajony i przyjmie jej dużą ilość może pojawić się efekt zatrucia - przekonuje badaczka z IO w Skierniewicach. Przyznaje, że taki efekt często przypisywano - mylnie - nieprawidłowemu stosowaniu środków ochrony roślin.
Można śmiało przyjąć, że warzywa, które dziś kupujemy, nie mają nadmiaru szkodliwych pozostałości - zapewnia badaczka. Wyjaśnia, że po zastosowaniu środka chemicznego następuje okres karencji - substancja, która ma zwalczyć np. grzyba powierzchniowego czy bakterię, rozkłada się i po tym czasie nie jest szkodliwa dla ludzi. – Preparaty są bardzo kosztowne, a w trakcie owocowania ogórka mają bardzo krótki okres działania. Trzeba przyjąć, że ogrodnicy nie wydają pieniędzy niepotrzebnie - zaznacza.
Ogórek, żeby wytwarzał dużo zdrowych owoców, musi dostać na początku dużo azotu, który - jak zapewnia dr Stępowska - nie wpływa negatywnie na skład owoców ogórka. Więcej azotu sprawia jednak, że tkanki ogórka są bardziej delikatne i ogórki szybciej się kwaszą na małosolne. "Ogórki z pierwszych zbiorów nie do końca nadają się, by robić z nich przetwory na zimę: okazuje się, że po otwarciu słoika ogórki robią się miękkie albo pękają. A to dlatego, że tkanki były zbyt młode, żeby je kwasić. Do kwaszenia najlepsze są ogórki z drugiej połowy zbiorów - opowiada badaczka. Dodaje, że jest też inny powód, dla którego ogórki kiszone pękają w słoiku - to zmiany ciśnienia. – Dlatego kiedy otwiera się słoik, lepiej robić to tam, gdzie był on przez całą zimę - dodaje.
Specjaliska twierdzi, że do kwaszenia ogórków najlepiej nadają się ogórki polne. Z kolei na małosolne lepsze są ogórki uprawiane w szklarniach. Badaczka przyznaje jednak, że są odmiany ogórka polnego i szklarniowego, które trudno odróżnić po wyglądzie. Najprostszym sposobem zidentyfikowania tych odmian jest czas zbiorów. Od maja do początku lipca oraz od końca września i w październiku łatwiej o ogórki szklarniowe. Koniec lipca, sierpień i początek września to czas na ogórki polowe.
Źródło. naukawpolsce.pap.pl