Przyczyn opisanej sytuacji może być wiele. Może to być spowodowane szeroko pojętymi czynnikami klimatyczno-glebowymi. Gdyby jednak te wykluczyć, to najczęstszym błędem, o którym należy mówić, aby go nie powielać, jest wybór nieodpowiedniej odmiany. W sprzedaży prawie wcale nie spotyka się już odmian konwencjonalnych ogórka. Prawie wszystkie mają zasadniczo przy nazwie symbol F1 np. Avatar F1. Wielu uprawiających ogórki kojarzy ten symbol z cechą zawiązywania owoców bez udziału owadów zapylających, mówiąc potocznie o takich odmianach, że są „samopylne”. Niestety, tak nie jest.
Symbol F1 oznacza tylko to, że odmiana powstała na skutek skrzyżowania dwóch lub trzech linii i w efekcie w sprzedaży występują nasiona pierwszego pokolenia po skrzyżowaniu, co w genetyce właśnie oznacza się „F1”. Tylko w tym pokoleniu możemy się spodziewać korzystnych cech opisanych przez producenta nasion danej odmiany – przede wszystkim dobrego wyrównania cech. Gdybyśmy zebrali nasiona z owoców zakupionej odmiany z symbolem F1 i wysiali je w następnym roku, uzyskalibyśmy już rośliny pokolenia F2, które byłoby niewyrównane, tzn. występowałyby np. owoce zarówno z grubą, jak i drobną brodawką, krótkie i długie, jasno- i ciemnozielone itd. Taka sytuacja byłaby nieakceptowalna dla szanującego się producenta.
W sprzedaży znajduje się inna grupa odmian ogórków opatrzona również symbolem F1, ale w opisie nazwana partenokarpną, czy partenokarpiczną. Takie odmiany ogórka moglibyśmy właśnie nazwać zwyczajowo „samopylnymi”. Nie wymagają one bowiem konieczności zapylenia przez owady (czasami nawet owady mogą się przyczynić do pogorszenia jakości owoców) i zawiązują owoce bez zapylenia i zapłodnienia. Te najczęściej używa się w uprawie przyspieszonej i pod osłony nie trzeba wprowadzać owadów zapylających. Sytuacja opisana przez Czytelnika prawdopodobnie dotyczyła odmiany konwencjonalnej. W tym przypadku, przy braku zapylaczy, owoce nie zawiązywały się.
dr Wojciech Matuszak
Więcej pytań Producentów znajdziesz w miesięczniku Warzywa i Owoce Miękkie