Mateusz Szczepaniak zajmuje się produkcją warzyw od lat. Na 13 hektarach uprawia bób, pietruszkę, marchew i selera.
Na jego polu trwa właśnie sadzenie selera z przeznaczeniem na świeży rynek.
- To kolejny sezon, gdy wysadzam odmianę Prinz na wczesny zbiór. Następnie będę wysadzał odmianę Diamant. Rozsadę produkujemy sami w tunelu foliowym. W tym roku postawiliśmy na nasiona otoczkowane – otoczkę też zrobiliśmy sami. Wschody były dość dobre, chociaż Prinz wschodził troszkę słabiej niż Diamant. Spodziewam się plonów na poziomie 60-65 ton/ha – mówi Szczepaniak.
Gospodarz od kilku lat stosuje preparaty biologiczne, a w tym sezonie zwiększył ich udział. Do tej pory stosował fungicyd oparty o grzyb pasożytniczy w celu ochrony przed zgnilizną twardzikową. Teraz sięgnął po dwa inne preparaty o szerszym spektrum działania.
- Widzę dobre efekty stosowania takich środków. Seler ma bardzo dobrą jakość, będzie też wolny od pozostałości środków ochrony roślin – zaznacza Szczepaniak.
W tym roku na dwóch hektarach gospodarz założył doświadczenie , w którym porównuje kilka odmian pietruszki, by dowiedzieć się, jakie najlepiej sprawdzą się na jego glebie. W teście biorą udział: Arat, Eagle, Navajo, Comanche, Ołomuńcka i Hermes.
- Wpadłem na to, żeby porównać kilka odmian pietruszki, ponieważ towar na świeży rynek musi być krystaliczny, jak z katalogu. Na własnej skórze chciałem się przekonać, jak te odmiany wypadną. Przeważająca jest odmiana Navajo z hodowli Novisem – zasiałem ją na powierzchni 1 ha – zaznacza pan Mateusz.
Jeśli zaś chodzi o marchew, gospodarz wysiał trzy odmiany: Laguna, Brillyance i CRX 13369.
- Tak dobrałem odmiany, żeby troszeczkę rozciągnąć zbiór. Laguna i Brillyance wychodziły u mnie najlepiej - mają bardzo dobre wschody i po umyciu towar jest atrakcyjny. CRX 13369 testujemy po raz pierwszy – podkreśla rolnik.
Sporym problemem w uprawie marchwi u pana Mateusza jest połyśnica marchwianka.
- W tamtym roku mimo że miałem wystawione pułapki, a zabiegi robiłem w odpowiednim czasie, potrafiły trafić się marchewki bądź pietruszki, gdzie widać było żerowanie tego szkodnika – wyjaśnia.
Dużą część areału w gospodarstwie Szczepaniaka zajmuje bób. Częściowo jest sadzony z rozsady, a częściowo wysiewany. Rozsadę pan Mateusz produkuje sam - 65 tys. sztuk./ha. Uprawia trzy odmiany: wczesny Bizon oraz późniejsze Bachus i Rambos. Niestety, spore szkody w tej uprawie robią sarny, które potrafią zjeść rośliny wraz z korzeniami.
Więcej o uprawie warzyw w gospodarstwie Mateusza Szczepaniaka dowiesz się z poniższego filmu!
Przypominamy, że przez cały sezon wraz z naszą kamerą będziemy odwiedzać producentów warzyw w całej Polsce i pytać o stan plantacji. Śledź na bieżąco nasze relacje!