W miejscowości Połęcko (powiat słubicki) gospodarstwo rolne prowadzi Arkadiusz Kozakiewicz wraz z ojcem Dariuszem. W tym roku w strukturze zasiewów znalazło się ponad 400 ha kukurydzy na ziarno, 600 ha zbóż oraz 225 ha ziemniaków jadalnych.
Arkadiusz Kozakiewicz z Połęcka
Ziemniaki są ważną uprawą w gospodarstwie, więc właściciele starają się ją rozwijać. Jako pierwsi w kraju kupili ciągnioną sadzarkę taśmową Dewulf Structural 30.
– W naszych warunkach to rozwiązanie optymalne. Za jednym przejazdem mamy wykonane trzy czynności.
Dewulf Structural 30.
Poza sadzeniem maszyna umożliwia doglebowe nawożenie mikrogranulatem oraz jednocześnie zaprawia sadzeniaki. W jednym zagonie wysadza trzy rzędy ziemniaków. Strukturalny system przynosi wiele korzyści na późniejszych etapach wegetacji oraz samego zbioru. Ziemniaki rosną w szerokich zagonach. Sprzyja to podlewaniu i absorbcji wody. Nie dochodzi bowiem do rozmywania, woda swobodnie wsiąka i nie spływa, jak ma to miejsce w przypadku stosowania typowych redlin. Nawadniamy nasze pola kilkoma deszczowniami szpulowymi oraz mostowymi typu Pivot. Jedyne utrudnienie jest związane z tym, że kombajn podczas kopania ma więcej ziemi do przerzucenia. Stosujemy jednak odkamienianie, więc proces zbioru przebiega sprawnie – opowiada Arkadiusz Kozakiewicz.
Trzy lub dwa rzędy Dewulf Structural 30 standardowo wysadza ziemniaki na zagonie w 3 rzędach. Ma jednak możliwość łatwego przełączenia trybu sadzenia na dwa rzędy. Pojemność zbiornika na sadzeniaki wynosi 3,5 t, a minimalne zapotrzebowanie na moc ciągnika to 80 KM. Dodatkowy trzeci rząd powoduje, że sadzarka za jednym przejazdem jest w stanie umieścić w ziemi o 50% więcej sadzeniaków na tej samej szerokości roboczej. Ma to szczególne znaczenie w przypadku prowadzenia plantacji sadzeniakowych. Bulw jest więcej, ale nie rozrastają się ze względu na mniejszą ilość dostępnego miejsca.
Jak odbywa się sadzenie?
- Otóż, sadzeniaki opadają w maszynie grawitacyjnie, a ich transport odbywa się w oparciu na taśmach.
- Ilość materiału w zbiorniku jest monitorowana.
- Wraz z opróżnianiem zbiornika jest on hydraulicznie unoszony.
- Dodatkowy czujnik kontroluje sadzeniaki znajdujące się na pasach, co ogranicza ryzyko pojawiania się zbyt dużej ich liczby.
- Poprzez pasy wysadzające, które kręcą się do przodu, sadzeniaki ze zbiornika łagodnie opadają na rozdzielacze.
- Następnie są przesuwane na pasy środkowe, które przenoszą je na gąbkę, którą można regulować w zależności od wielkości sadzeniaków.
- Za nią znajduje się redlica z kołami kopiującymi, na podstawie których jest ustawiana głębokość sadzenia.
- Redlice otwierają glebę, w którą spadają ziemniaki.
- Glebę zagarniają dwa gwiazdowe talerze.
- Ostatni element roboczy stanowi kapa formująca. Znajduje się za redlicami i formuje zagon.
Sadzarka kubeczkowa
-W przeszłości korzystałem z wielu maszyn marki Miedema. Sprowadzane były też używane. Sprzęt do uprawy i sadzenia ziemniaków zmienia się i ewoluuje. Dodawane są kolejne przydatne funkcje. W przypadku tej marki jest pewność pracy wysokiej jak i łatwej obsługi. Maszyna pozbawiona jest regulacji mechanicznych, wykorzystywane są rozwiązania hydrauliczne. Zapewnia jednoczesne sadzenie czterech rzędów i należytą wydajność pracy – ocenia Krystian Swiniarski z gospodarstwa rolnego w miejscowości Gołoty w powiecie chełmińskim.
Krystian Swiniarski z miejscowości Gołoty
– Obecnie mam 4-rzędową sadzarkę kubeczkową CP 42, która może mieć rozstaw rzędów 75, 80, 85 lub 90cm. Jest wyposażona w ruchomy, podnoszony kosz, dzięki czemu ułatwione jest przemieszczanie sadzeniaków do kanałów wysadzających. Wydajność sadzenia przy głębokości około 25 cm wynosi 6 km/godz., co pozwala na wysadzenie 1,5 ha/godz.
4-rzędowa sadzarka kubeczkowa CP 42
W tym roku maszyna zasadziła u Krystiana Swiniarskiego 60 ha ziemniaków. Rolnik prowadzi plantacje sadzeniakowe, które są dostarczane do Spółdzielni Rolników SZANSA w Czernikowie. W strukturze zasiewów, poza ziemniakami, ma także 40 ha cebuli oraz po 75 ha pszenicy na ziarno i kukurydzy.
– W tym roku warunki do sadzenia ziemniaków były bardzo trudne. Wiosna była bardzo sucha. Staram się, aby przedplonem była pszenica, jednak w tym roku sadzenie odbywało się po kukurydzy na ziarno. Ściernisko jesienią zostało zmulczowane. Następnie wykonałem zabieg talerzówką oraz orkę zimową. Na wiosnę przed wjazdem w pole sadzarką w miejscach z mocniejszą glebą stosuję głębosz. W tym roku bezpośrednio przed sadzeniem wjechaliśmy aktywną broną zębową, która wykonała frezowanie. Za agregatem przy dwóch przejazdach opóźnienia pracowała sadzarka. Rozwiązanie to pozwoliło na minimalizowanie strat wilgoci z gleby. W sadzarkach CP kubeczki są wychylone pod kątem 8° do przodu w sekcji biegnącej w górę. Duża rolka górna w połączeniu z parabolicznym kanałem wysadzającym, umieszczonym w sekcji biegnącej w dół i wychylonym do przodu pod kątem 20° zapewnia każdej bulwie właściwą pozycję początkową do prawidłowego wysadzenia.
Tomasz Ślęzak fot. Ślęzak