Polska to nie Holandia. Nie oznacza to, że rozwiązań stosowanych przez tamtejszych rolników nie da się zaadaptować do naszych warunków. Pierwszą i najistotniejszą różnicą jest klimat – w Polsce przejściowy (w większości kraju z silnym wpływem kontynentalnego), w Holandii morski – łagodniejszy, ale też bardziej zmienny; drugą – dostępność wody i rodzaj gleby.
Chęć modyfikacji metod uprawy marchwi w naszym kraju kończy się konkluzją, że zmiany nie mają sensu, ponieważ w Holandii jest inna gleba i dlatego plony są lepsze. To duże uproszczenie, ponieważ o żyzność gleby można zadbać, stosując się do wskazówek doradców.
Przedstawione w tym artykule informacje to jeden z możliwych schematów uprawy marchwi, stosowanych w Holandii, na ciężkich glebach w rejonie Emmelord. Istnieją też inne i nie wszystkie można zastosować w Polsce... Agnieszka Mejewska
Więcej w numerze 1/2016 WiOM, s. 30.