Przyzwyczajeni w ostatnich latach do łagodnych zim, niektórzy byli zaskoczeni tegoroczną. Negatywny efekt mroźnych dni, a zwłaszcza nocy, łagodziła pokrywa śnieżna. Jednak w niektórych rejonach nie była wystarczająca. Przemarzły nie tylko zewnętrzne liście. Podczas mroźniejszych zim nieokrywane plantacje przetrwają zwykle w 50 proc.
Lepszemu przezimowaniu służy oczywiście okrycie folią perforowaną (50 otworów/m2) lub włókniną (30 g/m2), ich kombinacją lub siatką. Miniona zima pokazała, że czasem okrywa może szkodzić, gdy pokrywa śniegu jest gruba.
Odmiany pora zimowego różnią się między sobą wytrzymałością na mróz. Mają długi okres wegetacji – 150–170 dni. Zimują dzięki zwiększonej zawartości suchej masy. Charakteryzują się też grubszym nalotem woskowym w stosunku do odmian letnich. Ich łodyga rzekoma jest zwykle krótsza i o większej średnicy.
– U nas zimowały nie tylko odmiany do tego przeznaczone – mówi Marek Mydlarz. W polu pozostały też pory jesienne. Plantacje pora nie były przykryte. Dziś wykopaliśmy kolejną partię odmiany jesiennej NOV4998. Własną rozsadę sadziliśmy w połowie lipca. Dziś pory wyglądają doskonale. Zregenerowały się i nie tworzą pędu kwiatostanowego. Jeszcze dziś pojadą do odbiorców.
W przedostatnim dniu kwietnia (29 kwietnia) na Wielkopolskiej Gildii Rolno-Ogrodniczej za pęczek pora (10 sztuk) trzeba było zapłacić 30–35 zł, a 5-kilogramowy worek kosztował 45 zł.
Katarzyna Wójcik