Na początku trzeba zaznaczyć, że uodparnianie się chwastów na herbicydy to nie to samo, co naturalna odporność niektórych gatunków na określoną substancję czynną zawartą w środku. Zjawisko uodparniania się chwastów dotyczy środka chwastobójczego, który powinien zwalczyć dany gatunek chwastu.
Populacja chwastów nabywa odporność po kilku, kilkunastu latach stosowania środków ochrony. Sprzyja temu przede wszystkim powtarzalność, zarówno w uprawie, jak i w ochronie. Monokultura jest ryzykowna nie tylko z powodu nagromadzenia się patogenów chorobotwórczych, ale powoduje również zadomowienie się i wzmocnienie pozycji określonych gatunków chwastów. Brak rotacji w substancjach czynnych o odmiennym mechanizmie działania, zawartych w aplikowanych herbicydach, to błąd, dodatkowo nasilający problem odporności.
Nieskuteczny zabieg czy odporność?
Stwierdzenie uodpornienia się określonego gatunku chwastu na stosowaną w środku substancję czynną powinno być poprzedzone dokładną obserwacją i przede wszystkim rozwagą. Na skuteczność zabiegu wpływa wiele parametrów, m.in. warunki pogodowe, techniki opryskiwania, czy termin zabiegu (bywa niedostosowany do fazy rozwojowej chwastów). Jak zatem stwierdzić, czy mamy już do czynienia z odpornością?
fot. W uprawach warzyw najczęściej stwierdzano odporność komosy białej na substancje czynne herbicydów.
Cały artykuł przeczytasz w marcowym wydaniu miesięcznika "WiOM Warzywa i Owoce miękkie". Sprawdź nasza ofertę!
fot. W uprawach warzyw najczęściej stwierdzano odporność komosy białej na substancje czynne herbicydów.
Cały artykuł przeczytasz w marcowym wydaniu miesięcznika "WiOM Warzywa i Owoce miękkie". Sprawdź nasza ofertę!