Pobieranie prób gleby
Jeżeli udało się zaorać albo wyrównać pola uprawne, należy pobrać próby gleby do analizy chemiczno-rolniczej. Dla przypomnienia, bo nie każdy z producentów pamięta, że pod uprawę warzyw wykonuje się analizę ogrodniczą. Wyniki podawane są w mg/dcm3 gleby. Nie można ich przeliczać na wyniki analizy rolniczej, podawane w mg 100 g powietrznie suchej gleby. Nie można też przeliczać wyników z analizy rolniczej na ogrodniczą. Dla niektórych może być też smutna wiadomość. Za analizy trzeba zapłacić powyżej 50 zł za 1 próbę.
Co badamy w próbach?
W próbach ogrodniczych oprócz pH, zawartości fosforu, potasu i magnezu (jak i w próbach rolniczych) podawane jest zasolenie gleby, zawartość węglanów (Ca), ważna w uprawie warzyw, i chlorków. Wyniki pH w analizie ogrodniczej podawane są po zmierzeniu w roztworze wody redestylowanej, a nie jak w przypadku analizy rolniczej w chlorku potasu (KCl). Jeżeli wynik analizy gleby będziemy mieli na długo przed sezonem uprawowym to będzie można podjąć decyzję gdzie, i jakie warzywo posadzić. Niestety, niektóre pola mogą się nie nadawać do danej uprawy, zwłaszcza gatunków wymagających wyższego pH (np. kapustne) lub wyższej zawartości węglanów. Jeżeli decyzji ze względów płodozmianowych nie będzie można zmienić, to rolnik ma jeszcze czas, aby zakupić odpowiednie nawozy i doprowadzić poziom składników do wartości optymalnych.
Jeżeli analizę wykona się odpowiednio wcześnie, to można uzyskać zalecenia nawozowe od kompetentnych doradców. Dobrze by było, aby przygotowywała je osoba, która choć trochę orientuje się jakiej klasy gleby są w gospodarstwie i jakie problemy w jej nawożeniu występują.
Jakość próby, a wynik
Przypominam, że uzyskane wyniki są uzależnione od tego, jak rzetelnie producent pobrał próbę gleby (ilość próbek zbiorczych z danego areału), oraz czy też udało się mu wyeliminować choć w minimalnym stopniu zmienność glebową. W każdym gospodarstwie są pola z miejscami, gdzie niewiele roślin rośnie poprawnie. Należałoby je traktować jako oddzielne działki i osobno pobierać z nich próby glebowe. Pozwoli to znaleźć przyczynę zbyt słabego wzrostu lub zanikania roślin i umożliwi szybką reakcję, poprzez odpowiednie nawożenie takich miejsc.
oprac. mw na podst. art. Piotra Borczyńskiego (WiOM 01/2018)